Fernando Alonso

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

2021 będzie naprawdę specyficzym sezonem. Nie inaczej wygląda to w przypadku Fernando Alonso, który po wypadku wraca do francuskiego zespołu.

Powrót Fernando Alonso do Alpine bez wątpienia jest tematem, który będzie na ustach wszystkich w początkowej fazie sezonu. Hiszpan po dwóch latach nieobecności w Królowej Sportów Motorowych postanowił zaangażować się w kampanię zespołu, z którym odnosił największe sukcesy. Początek przygody z Alpine nie zaczął się jednak gładko, ponieważ dwukrotny mistrz świata doświadczył wypadku rowerowego kilka tygodni temu. Nie brakowało zatem pytań w stronę Hiszpana o jego formę i stan zdrowia na debiut za kierownicą najnowszego bolidu.

Fernando Alonso

Tak, wszystko w porządku. Cieszę się, że jestem tutaj, z powrotem w padoku i przede wszystkim z powrotem w sporcie. Po wypadku cztery tygodnie temu miałem jakieś dziesięć dni na relaks w domu, a po operacji musiałem trochę odpocząć. Po dziewięciu, dziesięciu dniach wróciłem do bardzo normalnego trybu ćwiczeń i przygotowań. Spóźniłem się na start zespołu, ponieważ w tamtym czasie ograniczenia między Szwajcarią a Wielką Brytanią były dość spore, ale czułem się dobrze. Jestem gotowy do jutrzejszej jazdy samochodem. Będąc szczerym, nie spodziewam się żadnych problemów. Trenuję zupełnie normalnie już od trzech czy dwóch tygodni. W poniedziałek i wtorek byłem również w symulatorze, więc przygotowania nie zostały zbytnio zaburzone. Brakowało mi tylko kilku dni marketingowych i dni filmowania, z których byłem w pewnym sensie zadowolony! Potem omówiłem wszystko wczoraj po południu, miałem bardzo intensywny dzień działań marketingowych.

Fernando Alonso

Mimo wszystko wypadek rowerowy pozostawił po sobie dość mocny ślad. Mowa tutaj bowiem o tytanowych płytkach w szczęce, które towarzyszyć będą Hiszpanowi do końca sezonu.

Będę musiał pozbyć się dwóch tytanowych płytek w górnej szczęce, które zostaną usunięte pod koniec sezonu. Więc nadal pewne rzeczy będą się działy po zakończeniu mistrzostw, ale nie wpłynie to na moje życie zawodowe.

Fernando Alonso
Fernando Alonso

Implanty nie robią jednak na byłym mistrzu wrażenia, a do sezonu podchodzi on z optymizmem i pełną świadomością wyzwań, jakie go czekają.

Nie boję się żadnego konkretnego wyzwania. Środek stawki jest obecnie bardzo konkurencyjny. Jest to zatem coś, czego jesteśmy świadomi. Musimy doskonalić się i maksymalizować każdy weekend, jeśli chcemy zdobywać dobre punkty. Kolejnym wyzwaniem nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich w zespole i na padoku, będą 23 wyścigi. Musimy zdawać sobie sprawę z tej liczby i starać się oszczędzać energię w ciągu roku, kiedy tylko jest to możliwe, nawet w czerwcu, sierpniu, wrześniu. Nawet jeśli czujesz się świeżo, im więcej oszczędzasz, tym lepiej będziesz w listopadzie, grudniu .

Fernando Alonso

Mimo przerwy od F1 Fernando aktywnie brał udział w rywalizacji w innych seriach jak, chociażby Indycar czy WEC. Nie ma zatem podstaw do obaw, że Hiszpan mógłby zapomnieć jak się obchodzić zarówno z kierownicą, jak i z zespołem.

Alpine

Jest kilka rzeczy, których po kilku latach nieobecności będę musiał się trochę od nowa nauczyć i przyzwyczaić, ale jeśli chodzi o ponowne prowadzenie samochodu lub uczestnictwa w weekendach współpracując z zespołem, powinno pójść całkiem gładko. Nie byłem w domu przez dwa lata, ścigałem się w zasadzie w każdy weekend, więc powinno być dobrze.

Fernando Alonso

Foto. materiały prasowe producenta, @fernandoalo_oficial

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *