Paolo Ciabatti twierdzi, że współpraca z Andreą Dovizioso po prostu musiała się zakończyć. Dla zespołu jest to jak przewrócenie strony.
Andrea Dovizioso pożegnał się z ekipą Ducati podczas GP Portugalii w Portimao. Dyrektor sportowy Paolo Ciabatti złożył hołd swojemu zawodnikowi, ale stwierdził też, że czas na przewrócenie strony. Ta potrzeba była również głównym punktem programu Ducati, gdy do zespołu dołączył Dovizioso. Włoch przybył do fabryki w 2013 roku po tym, jak Valentino Rossi nie miał dobrej kampanii z fabryką z Bolonii.
Pierwszy rok współpracy nie był jednak zadowalający, gdyż stajnia nie zdobyła ani jednego podium. Zastrzyk świeżej krwi dostali w następnym roku, gdy do Ducati dołączył wtedy Gigi Dall’Igna z Aprilii. Stajnia świętowała jedyne zwycięstwo Andrei Iannone w Austrii 2016. Natomiast Dovi wygrywał aż czternastokrotnie, stawał 40 razy na podium i kończył trzy lata z rzędu jako wicemistrz za Marciem Marquezem.
Jednak w każdej miłości muszą pojawić się zgrzyty. Zespół oczekiwał zbyt wiele od Dovizioso, co poskutkowało odejściem zawodnika pochodzącego z Forlimpopoli. W następnym sezonie zespół musi obyć się bez Włocha, który był jego najlepszym zawodnikiem w poprzednich latach. Mimo tego, że jako kolegę z zespołu miał Jorge Lorenzo.
Razem z Andreą Dovizioso odnieśliśmy wiele sukcesów. To najdłużej jeżdżący zawodnik w historii Ducati, który był tu 8 lat z rzędu. Zdecydowanie wygranie 14 wyścigów i drugie miejsce w mistrzostwach przez trzy lata z rzędu było wielkim osiągnięciem. Zawsze jest smutne, gdy taki związek się kończy. Myślę, że oczywiście są ku temu powody po obu stronach, ale może prawdą jest również to, że po ośmiu latach razem istnieje potrzeba, aby przewrócić stronę i spróbować zrobić coś inaczej, z nową energią.
Paolo Ciabatti, dyrektor sportowy Ducati
Po tym jak w inauguracyjnej rundzie w Jerez połamał się Marc Marquez, Andrea był jednym z faworytów pod nieobecność Hiszpana. Teoretycznie i praktycznie to było nierealne. Dovi skończył czwarty, 36 punktów za Joanem Mirem. Dovizioso i Danilo Petrucci byli szczególnie zdruzgotani z powodu nowej charakterystyki tylnej opony, która im przeszkadzała.
Chociaż pożegnanie Dovizioso i Petrucciego było emocjonalne, to Miller i Bagnaia będą teraz „przewracać stronę” w fabrycznym zespole w 2021 roku.
Foto. materiały prasowe serii
Comments