Daniel Ricciardo pogratulował Meksykaninowi zwycięstwa i skrytykował słabą postawę rywali w GP Sakhiru. Australijczyk na mecie był piąty.
Ostatni weekend wyścigowy po raz kolejny pozwolił nam odzyskać wiarę w ściganie o zwycięstwa na najwyższym poziomie. Po raz kolejny życie napisało nam historię spełniania marzeń jednych, przy okazji łamiąc serca innym. Do tych drugich zalicza się George Russell, który w dramatycznych okolicznościach utracił szansę na zwycięstwo. Skorzystał na tym Sergio Perez, dla którego był to pierwszy triumf w karierze. Przy okazji Meksykanin pobił rekord największej liczby wyścigów przed zwycięstwem i ustawił poprzeczkę na niebotycznym poziomie 190 startów. Warto jednak pamiętać jak fatalnie rozpoczęło się GP Sakhiru dla Pereza. Na pierwszym okrążeniu był uwikłany w kolizję z Charlesem Leclerkiem, która o mały włos nie wyeliminowała go z rywalizacji. Późniejsza świetna jazda i łut szczęścia pozwoliły mu stanąć na najwyższym stopniu podium. Gratulacje złożył mu z tej okazji cały padok, w tym Daniel Ricciardo. Australijczyk zwrócił jednak uwagę, że triumf Pereza był tak naprawdę popisem nieudaczności jego rywali.
Jeśli by się nad tym zastanowić, to faktycznie zawodnik Renault ma w tym aspekcie rację. Zaczynając od góry, prezent sprawiła Perezowi ekipa Mercedesa, popełniając fatalne błędy w boksie. Potem Meksykaninowi sprzyjała także opona George’a Russella, która uległa przebiciu. Jednak już wcześniej rywale nie stawiali wielkiego oporu przed kierowcą Racing Point. Tutaj trzeba wymienić ekipy McLarena i Renault, które ściągnęły Carlosa Sainza i Daniela Ricciardo do boksu w momencie, gdy VSC już praktycznie się skończył. Później błędy w bezpośredniej walce popełniał również Lance Stroll, a Esteban Ocon był tego dnia po prostu zbyt wolny dla Pereza. Całą sytuację w swojej wypowiedzi wyjaśnił Daniel Ricciardo.
To był dla nas ciężki wyścig, jednak z reguły piąte miejsce to dobry wynik, dokładając do tego drugą lokatę Estebana, wielkie gratulacje dla niego. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że nasi rywale z Racing Point dojechali na pierwszym i trzecim miejscu, już nie jest tak różowo. Słyszałem też, że Perez był w boksie na początku wyścigu, więc wielkie gratulacje dla niego. Jednak jeśli ktoś zjeżdża do boksu na pierwszym kółku, to nie możemy pozwolić mu wygrać. Perez nie powinien był wygrać. Czuję, że straciliśmy tutaj szansę na coś wielkiego.
Mój wyścig był z kolei mocno chaotyczny. Zostałem wezwany do boksu, ale już przejechałem wjazd, więc Daniił nas podciął. Dostał to miejsce za darmo, potem spędziliśmy cały stint za nim. To prawdopodobnie najbardziej frustrujące piąte miejsce w ostatnim czasie, jednak z drugiej strony trzeba zwrócić uwagę na wynik Estebana. Zespół wykonał dla niego świetną robotę i należą im się pochwały.
Daniel Ricciardo
Słowa Australijczyka, jak już wcześniej wspomniałem, są trafne. Mimo to nie umniejsza to osiągnięciu Pereza, który zrobił wynik ponad stan. Aż trudno uwierzyć, że ten kierowca wciąż nie ma miejsca na 2021 rok. Jak niedawno wspominał, jego ostatnią deską ratunku jest fotel w Red Bullu. Meksykanin ma świetne wyniki i w słabszym bolidzie prezentuje się o wiele lepiej od Alexa Albona. Niestety, z wielu ostatnich wypowiedzi Helmuta Marko i Christiana Hornera, nie zanosi się, aby Taj miał zostać usunięty z “byczej” ekipy.
Foto. Renault; materiały prasowe serii