Daniel Ricciardo

Daniel Ricciardo jest otwarty na nowe wyzwania. Australijczyk chciałby przejechać się Supercarem po torze Bathurst czy bolidem IndyCar.

Dla znakomitej większości kierowców wyścigowych na świecie Formuła 1 jest najwyższym możliwym poziomem rywalizacji. Dojście tak daleko jest niezwykle trudne, ale także satysfakcjonujące. Po pewnym czasie zdarza się jednak, że w to wszystko wkrada się rutyna oraz pewnego rodzaju znużenie. Można to też wytłumaczyć chęcią nowego wyzwania, odkrycia nowych możliwości. W ostatnich latach z takich okazji korzystali chociażby Nico Hulkenberg czy Fernando Alonso. Niemiec w 2015 roku triumfował w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, z kolei Hiszpan w sezonie 2017 zdecydował się na start w Indy500. W przypadku Hulkenberga odbyło się to podczas weekendu wolnego od wyścigu F1, Alonso musiał z kolei odpuścić rywalizację na ulicach Monako. Kolejnym zawodnikiem, który szuka odskoczni od Królowej Motorsportu, jest Daniel Ricciardo. Australijczyk chce w tym celu wykorzystać swoją nową współpracę z McLarenem i spróbować jazdy w IndyCar czy w wyścigach na torze Bathurst.

Daniel Ricciardo

W kwestii jazdy na torze Bathurst musiałbym najpierw zapytać Zaka. Nie jest dla mnie ważne to, czy będzie to wyścig, czy tylko test. Po prostu muszę wreszcie przejechać się Supercarem po Bathurście. Teraz, mając Zaka obok siebie jako szefa, ale także jako przyjaciela, wizja ta staje się realna. To świetne, że jest na nas tak otwarty, daje nam nowe możliwości. Próbuje nas wrzucić też do serii open-wheel w Stanach, chociażby na przejażdżkę w bolidzie z IndyCar. Gdy w zeszłym roku podpisywałem kontrakt z McLarenem, to Zak od razu zasugerował, żebym wystartował w wyścigu 12H Bathurst. Jeśli dojdziemy w tej kwestii do porozumienia i nie będzie to kolidować z innymi aktywnościami, to z miłą chęcią wezmę udział.

Daniel Ricciardo

W tym roku szansy na start w wyścigu długodystansowym Australijczyk jednak mieć nie będzie, gdyż rywalizacja na torze Bathurst została odwołana. Zmagania wrócą tam w 2022 roku, być może z Danielem Ricciardo na liście startowej. Mimo to obecnie powinien być on skupiony na Formule 1, gdyż wielkimi krokami zbliża się kolejny wyścig. Do Grand Prix Emilii-Romanii Honey Badger wystartuje z 6. pola. Inauguracja w Bahrajnie nie była dla Daniela szczególnie udana, gdyż zakończył ją na siódmym miejscu. Dla porównania Lando Norris, czyli jego kolega zespołowy, był czwarty. Mimo porażki Australijczyk z pewnością nie złoży broni i pokusi się o rewanż już w najbliższą niedzielę.

Foto. @MclarenF1

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *