Świat samochodów elektrycznych rządzi się swoimi prawami, a właśnie możemy być świadkami walki pomiędzy modelem Polestar 2 a Teslą Model 3 o tytuł najlepszego elektryka w Europie
Tesla od lat niezmiennie króluje pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych, czemu nie ma się co dziwić, ponieważ byli jednymi z pierwszych, którzy mieli w swojej ofercie pojazdy z tego typu napędem, nie będące przy tym małym miejskim pierdzikółkiem. Jednakże zyskana przewaga czasowa będzie z czasem coraz bardziej topnieć, a amerykańska marka będzie musiała się bardziej postarać o swojego klienta. Wszystko to przez fakt rosnącej konkurencji ze strony marek obecnych w motoryzacji znacznie dłużej niż Tesla. Jednym z głównych zagrożeń dla amerykanów, szczególnie na rynku Europejskim, bez wątpienia może stać się Polestar.
Ta szwedzko – chińska submarka premium należąca do Volvo już za niedługo ruszy z masową produkcją ich drugiego modelu, o jakże ambitnej i wyjątkowej nazwie „2”. Będzie to zarazem ich pierwszy w pełni elektryczny pojazd, ponieważ model „1” , dobrze znany wszystkim fanom serii Need For Speed, ze względu na ówczesny poziom rozwinięcia technologii elektrycznej Szwedów, był wyposażony w układ hybrydowy. Jednakże przez limitowany nakład pierwszego samochodu marki, to drugi model ma być tym, czym Polestar będzie próbował podbić rynek. Na swojej drodze będzie miał on jednak sporego rywala z podobnego segmentu, jakim bez wątpienia jest Model 3 od Tesli. Jednakże jeśli wierzyć prognozom, Szwedzi na rynku Europejskim mają asa w rękawie, który może zagwarantować im przewagę.
Zanim jednak do tego przejdziemy, warto porównać sobie oba te modele, ponieważ jak wspominałem wcześniej, będą one rywalizować w podobnej grupie docelowej. Wygląd zewnętrzny jaki jest w obu przypadkach, każdy widzi. W przypadku Tesli mamy do czynienia z 4-drzwiowym sedanem, a u Polestara dostajemy 5-drzwiowego fastbacka. Jednakże tym co jest najważniejsze w przypadku samochodów elektrycznych to oczywiście parametry techniczne, a w szczególności pojemność baterii. Po tej stronie bez wątpienia wygrywają Szwedzi, którzy oferować będą akumulatory o łącznej pojemności 78 kWh na rynku europejskim, kiedy to najlepsza bateria w topowej wersji Tesli ma jedynie 75 kWh. A jeśli nie będziemy w stanie dopłacić, to wtedy przy Modelu 3 zadowolić się będziemy musieli akumulatorami o pojemności nawet jedynie 54 kWh. Mniejsza pojemność akumulatorów oczywiście przekłada się na mniejszy zasięg. I o ile przyszli właściciele Polestara 2 mają otrzymać możliwość przejechania około 500 kilometrów na jednym ładowaniu, tak w przypadku Modelu 3 podobny zasięg dostępny będzie dopiero w przypadku topowej wersji. Decydując się na standardową baterię nie możemy liczyć na trasy dłuższe niż 350 km bez ładowania.
Jak jednak wygląda moc w przypadku obu samochodów? W Polestarze sprawa wygląda jasno – dwa silniki elektryczne generują łącznie 150 kW mocy, co przekłada się na 408 koni mechanicznych. W Tesli podobnie jak w przypadku akumulatorów, tu również zależne jest to od posiadanej wersji. W podstawowym wariancie mamy do czynienia z silnikiem o mocy 211 kW, czyli 283 KM, a w topowej wersji w trybie AWD Performance już z mocą szczytową 340 kW, czyli 450 KM. A jak to się przekłada na przyspieszenie? W Polestar 2 pierwszą setkę osiąga w 4,7 sekundy, co nie jest co prawda imponującym wynikiem jak na tego typu napęd, ale wszyscy dobrze wiemy jakie nastawienie do samochodów drogowych ma Volvo. Tesla od zawsze stara się imponować osiągami, więc przyspieszenie na poziomie 3,4 sekundy do setki w najmocniejszej wersji w trybie Performance nie powinien dziwić. Gorzej to natomiast wypada w przypadku standardowej wersji Modelu 3, gdzie pierwsza setka osiągana jest dopiero po 5,6 sekundy.
Ale mimo wszystko tego typu samochód nie kupuje się jedynie dla osiągów. Dużą rolę odgrywa tu również praktyczność. W obu przypadkach jesteśmy w stanie przewieść maksymalnie 5 kierowców. Inaczej to jednak wygląda w przypadku pojemności bagażnika. Tutaj podobnie jak w przypadku akumulatorów, przewaga jest po stronie Szwedów. Oba bagażniki w przypadku Polestara 2 są w stanie pomieścić 440 litrów ładunku, natomiast w Modelu 3 od Tesli zmieści się o 15 litrów mniej.
Jeśli chodzi o wnętrze, to w Polestarze 2 dojemy nowoczesne wnętrze w klasycznym układzie, natomiast kabina Modelu 3 została uproszczona, i wszystko znajduje się na jednym ogromnym ekranie pośrodku deski rozdzielczej. Kiedy Tesla korzysta z dobrze znanego systemu info – rozrywki, tak Polestar 2 jako pierwszy samochód zostanie w nowy wbudowany system od Google, jakim jest Android Automotive.
Jak to wygląda cenowo? Tesla oferując zasadniczo mniej pod każdym względem niż Polestar za wyjątkiem osiągów jest również adekwatnie tańsza. Podstawowy wariant kosztuje jedynie 33,1 tysiąca dolarów, co przekłada się na około 140 tysięcy złotych przy obecnym kursie. Topowy wariant to już natomiast wydatek rzędu 52,7 tysiąca dolarów, czyli prawie 222 tysiące złotych. A jak to wygląda u Szwedów? Tu mamy jedną wersję, która zaczyna się od 59,9 tysiąca dolarów czyli ponad 252 tysiące złotych.
Jednakże wyższa cena Polestara może ostatecznie się zrekompensować przez jeden fakt, nad którym Szwedzi mają znaczącą przewagę nad Teslą na rynku europejskim. Jak dobrze wiedzą wszyscy kierowcy i właściciele pojazdów, samochodom zdarza się popsuć, co nie raz wymusza wizyty w serwisie. I to właśnie na tym polu oferta Polestara 2 może wydawać się bardziej atrakcyjna. Bo o ile w przypadku Modelu 3 właściciele w niektórych krajach bądź rejonach będą zmuszeni do naprawiania samochodu w autoryzowanym serwisie Tesli oddalonym o setki, a nawet tysiące kilometrów. W przeciwieństwie do nich właściciele Polestarów po prostu oddadzą swojego elektryka w najbliższym serwisie Volvo, które jak dobrze wiemy, zdążyło już na przestrzeni ostatnich kilku dekad istnienia wystarczająco rozbudować swoją sieć warsztatów.
Choć oba te samochody mają naprawdę zbliżone do siebie oferty, tak nie mam wątpliwości, że na rynku europejskim większa wygoda serwisowania Polestara 2 w warsztatach Volvo może pozytywnie wpłynąć na jego pozycje w walce z Modelem 3 od Tesli, która po latach hegemonii na rynku samochodów elektrycznych będzie musiała dokonywać coraz to większych starań w walce o klienta na Starym Kontynencie.
Foto. materiały prasowe producentów
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments