Broniący tytułu Mistrza Świata Max Verstappen zdobył Pole Position w kwalifikacjach do GP Emilii-Romanii.

Opady deszczu, które dały się we znaki kierowcom podczas wcześniejszych piątkowych sesji ustały i pierwszy segment czasówki został rozegrany w znacznie lepszych warunkach. Kilku kierowców już na początku sesji założyło slicki – w tym gronie znaleźli się Lance Stroll (1:23.419) i Valtteri Bottas (+1,174 s). Max Verstappen nie zaczął Q1 najlepiej, gdyż jego strata do Strolla wynosiła ponad 2 sekundy.

Alexander Albon

Pozostała część stawki, która wyjechała na przejściówkach, po przejechaniu okrążeń instalacyjnych przesiadała się na opony przeznaczone do jazdy w suchych warunkach. Nie wszyscy zdążyli to zrobić przed przerwaniem sesji, do którego doszło z powodu pożaru, a następnie eksplozji hamulców w bolidzie Alexa Albona, których fragmenty rozsypały się w kilku miejscach. Zegar zatrzymano już niecałe 3 minuty po rozpoczęciu Q1.

Carlos Sainz Verstappen

Wznowienie kwalifikacji nastąpiło o godzinie 17:17 czasu lokalnego. Tor wysychał i pozwalał na uzyskiwanie jeszcze lepszych rezultatów. Prowadzenie obejmowali kolejno Ocon, Vettel, Stroll (1:22.556), Alonso (1:21.363) i Norris (1:21.232). Wszystkie te wyniki przestały wyglądać imponująco po przejechaniu linii mety przez Carlosa Sainza (1:20.319) i Charlesa Leclerca (+0,271 s do Sainza). 30 tysięcznych sekundy za Hiszpanem znalazł się Max Verstappen, wciskając się w klasyfikacji pomiędzy obu kierowców Ferrari. Jeszcze lepiej spisał się Lando Norris, lecz szybko spadł na trzecie miejsce po kolejnych znakomitych okrążeniach Leclerca (1:19.545) i Sainza, tracącego do zespołowego kolegi jedynie 0,015 s. Hiszpan później zdołał się poprawić i objąć prowadzenie, kończąc swoje kółko z czasem 1:19.305.

Lewis Hamilton Max Verstappen

O 0,010 s Sainza wyprzedził Max Verstappen, lecz najlepszy czas Q1 ostatecznie należał do Charlesa Leclerca (1:18.796). Na dwie minuty przed końcem w strefie zagrożonych eliminacją znaleźli się Russell i Hamilton. Obaj reprezentanci Srebrnych Strzał zdołali się z niej wydostać, zajmując odpowiednio 12. i 15. miejsce. Spore szczęście miał starszy z Brytyjczyków – Hamilton pokonał szesnastego Yukiego Tsunodę o zaledwie 0,004 s. Oprócz Japończyka i Albona z kwalifikacjami pożegnali się Gasly, Latifi i Ocon.

W Q2 pojawiła się ogromna presja pogodowa – lada moment mógł spaść deszcz i wszyscy wiedzieli, że szansa na wykręcenie reprezentatywnego czasu będzie tylko jedna. Kierowcy momentalnie wyjechali więc na tor. Okazało się jednak, iż prognoza ciut się myliła i kierowcy zdołali wykręcić jeszcze jedno kółko. Widać było jednak, iż z każdym momentem sytuacja jest coraz gorsza, czego idealnym przykładem był Carlos Sainz. Hiszpan zajmujący drugą pozycję w Q2 po pierwszym kółku stracił panowanie nad autem w ostatnim zakręcie i rozbił swój bolid. Pojawiła się czerwona flaga, która pokrzyżowała plany dosłownie wszystkich zespołów.

Sainz Verstappen

Sesja została wznowiona o 16:50, lecz jak nietrudno się domyślić, kierowcy nie byli skorzy do wyjeżdżania – na torze lało jak z cebra. Odpadli więc kolejno: Russell, Schumacher, Hamilton, Zhou oraz Stroll. Sensacyjnie do Q3 załapał się Sebastian Vettel, który drugą część czasówki zakończył na P8.

Kierowcy na pierwsze okrążenia w Q3 wyruszyli na oponach przejściowych, gdyż deszcz nie był aż tak mocny. Mimo wszystko jednak stanowił spore wyzwanie dla kierowców, o czym boleśnie przekonał się Kevin Magnussen. Duńczyk zdołał co prawda wyjechać z pułapki żwirowej (nie uderzył nawet w bandę), lecz sesja została po raz kolejny wstrzymana.

Warunki na torze były wyjątkowo zdradliwe i zawodnicy musieli naprawdę uważać, by nie popełnić kosztownego błędu. Leclerc i Verstappen jednak niezależnie od warunków serwują nam fenomenalne pojedynki. Po pierwszych przejazdach lider klasyfikacji był zaledwie 0.02 sekundy przed Holendrem. Verstappen poprawił się naprawdę mocno i minął na swoim szybkim kółku rozbity bolid Valtteriego Bottasa. Max dojechał na metę, pobił czas Leclerca o prawie 0.8 sekundy, po czym stewardzi wywiesili czerwoną flagę. Max jednak zwolnił dość mocno, więc dyskusje zostały szybko ucięte.

Po restarcie sesji do końca zostało mniej niż 3 minuty. kierowcy mieli więc tylko jedną szansę na poprawę swojego czasu. Deszcz jednak znacznie przybrał na sile i szybko przekonał się o tym Lando Norris, który rozbił swój bolid w tym samym miejscu, gdzie z toru wyleciał wcześniej Magnussen. Wywołał tym samym piątą czerwoną flagę i zakończył sesję. Pole Position zgarnął więc Verstappen przed Leclerciem, a drugi rząd uzupełnią na starcie sprintu… Norris oraz Magnussen!

Lando Norris Imola

Relacja z Q1 autorstwa Radosława Barwacza
Foto. oficjalne materiały prasowe serii; Red Bull Content Pool

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *