Carlos Sainz rozbił się podczas piątkowego treningu w Miami. Hiszpan przyznaje, że wciąż musi nauczyć się jazdy tegorocznym bolidem Ferrari.
Charles Leclerc ma za sobą udane rendez-vous z debiutującym w kalendarzu torem na parkingu przy Hard Rock Stadium w Miami. Lider klasyfikacji generalnej uplasował się na pierwszym i drugim miejscu w piątkowych sesjach treningowych. Solidne tempo prezentował także jego zespołowy partner Carlos Sainz. Niestety 18 minut po rozpoczęciu 2. treningu Hiszpan rozbił swój bolid po poślizgu na dojeździe do zakrętu nr 14, pogarszając nastroje po drugiej stronie garażu Ferrari.
Wciąż mam [dobre] tempo, jestem całkiem szybki. Jestem rozczarowany, ponieważ nie chcesz w ten sposób zaczynać weekendu, dodając mechanikom dodatkowej [pracy]. Rozbiłem się w prawdopodobnie najgorszym możliwym miejscu, nie było tam bariery TecPro. Uderzyłem prosto w betonowy murek, pomimo niskiej prędkości i tak było dość twardo, więc bolid został uszkodzony. Nie jest idealne to, że zafundowałem każdemu pracowity piątkowy wieczór.
Carlos Sainz
To kolejny pechowy weekend dla 27-latka. Sainz odpadł z Grand Prix Australii na 2. okrążeniu, lądując w żwirowej pułapce. We Włoszech rozbił się w kwalifikacjach do sprintu, a niedzielny wyścig zakończył jeszcze szybciej, niż w Australii – już w pierwszej szykanie po kontakcie z Danielem Ricciardo. Hiszpan sądzi, że taką serię niepowodzeń może przekuć w znakomite występy, co miało miejsce w zeszłym sezonie. Najpierw jednak musi się sporo nauczyć, jeśli chodzi o jazdę modelem F1-75.
Jestem pierwszym, który nie jest szczęśliwy po dwóch ostatnich wypadkach oraz pierwszym, który je analizuje i stara się wyciągnąć wnioski. Pamiętam, jak w zeszłym roku musiałem się zmagać z podobną sytuacją, gdzie rozbijałem się kilkukrotnie i tuż po tym przejechałem swoje najlepsze wyścigi w Formule 1. Więc wiem, jak z tego wyjść. (…) Uważam, że mam jeszcze wiele do nauczenia się [jeśli chodzi] o ten bolid. Auto wciąż mnie zaskakuje, nie będę kłamać. Wciąż są rzeczy, które powiedzmy, że są poza moją kontrolą i mnie zaskakują. Ale jak tylko się z tym uporam i odrobię lekcje, myślę, że tak jak to było widać dzisiaj, mogę być szybki na każdym kółku.
Carlos Sainz
Sainz zajmuje obecnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Na jego 38-punktowy dorobek złożyły się podia w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej oraz 4. lokata w sprincie przed GP Emilii-Romanii.
Foto. oficjalne materiały prasowe serii
Comments