Modyfikacje Manharta dla BMW M8 są tak duże, że może się ono równać z Porsche 911 Turbo S, co otwiera zupełnie nowe drzwi dla tego auta pod względem osiągów
Wchodzimy w czasy, gdzie sprint do setki w okolicach 3 sekund nie jest zarezerwowany dla samochodów egzotycznych. Jednym z najnowszych przykładów jest BMW M8, które już w standardzie oferuje przyspieszenie od 0 do 100 kilometrów na godzinę w 3.2s. Dla tych, dla których takie osiągi są niewystarczające i chcieliby w komforcie samochodu GT mieć osiągi hipersamochodu pozostaje oferta Manharta. Propozycja ta jest specjalna, bowiem po modyfikacjach samochód dostaje drugie życie, a zdaje się nawet skoczyć dwa poziomy wyżej w hierarchii mocy i osiągów.
Niemiecka firma wzięła się za BMW M8 i wycisnęła z niego aż 825 koni mechanicznych. Dzięki temu przyspiesza do setki w takim czasie jak nowe 911 Turbo S (2,6s). Czas przyspieszenia od 100 do 200 kilometrów na godzinę to 5,7 sekundy. Wydech także został zmodyfikowany, usunięto filtr GPF, dzięki czemu uzyskano świetny dźwięk. Oczywiście należy pamiętać, że pod maską jest silnik V8, który już w standardowej wersji brzmi dobrze, a tutaj może być tylko lepiej.
Oprócz silnika zmiany dotknęły również wygląd auta. Poza zmianą znaczków, BMW otrzymało również bodykit i zestaw złotych naklejek z logiem producenta. Manhart zmienia również felgi, na 21-calowe własnej produkcji. Delikatne zmiany dotknęły również zawieszenie, którego wysokość można teraz regulować o 30 milimetrów. We wnętrzu nie ma dużych zmian, w opcji można zamówić kierownicę wykonaną z włókna węglowego.
Nowa propozycja od Manharta zdecydowanie pokazuje potencjał nowego M8. Z pewnością znajdą się nabywcy, którzy będą chcieli komfortu auta GT z osiągami znanymi ze znacznie droższych i bezkompromisowych samochodów. Czyżby z tego wynikało, że teraz BMW M8 od Manhart staje się idealną propozycją na samochód do codziennej jazdy? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami.
Foto: materiały prasowe Manhart
Redaktor | Fotograf
Comments