Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Twitter stał się polem bitwy dla producentów, lecz ta wojna ma wydźwięk lekko prześmiewczy i wymaga pewnego poczucia humoru, którego BMW nie brakuje

Można śmiało stwierdzić, że Elon Musk zrewolucjonizował komunikację firm, producentów samochodów z klientami za pośrednictwem Twittera. Choć czasem dopuszczał się bardzo kontrowersyjnych wypowiedzi i ściągnął tym na siebie kłopoty to jednak w Twitterze leży sukces Tesli, którą zarządza. Po premierze Tesli Cybertruck umieścił tweeta przedstawiającego liczbę 200 000, a później dodał kolejnego z liczbą 250 000. Oznaczało to oczywiście liczbę rezerwacji na futurystyczną ciężarówkę Tesli, ale jednocześnie była to nieświadoma prowokacja BMW, które również zaczęło się chwalić swoimi liczbami. Zaczęło się od wartości 499,820 opublikowanej 18 grudnia a skończyło się 19 grudnia na równych 500 tysiącach. Co to oznaczało?

Sprzedaż elektrycznych samochodów BMW i marka mogła się pochwalić, że średnio co 4 minuty sprzedaje swoje elektryczne auto. 500 000 było krokiem milowym dla bawarskiego producenta, a tym egzemplarzem było BMW 330e. Odbiór samochodu był bardzo uroczysty i kluczyki zostały wręczone przez Sebastiana Mackensena w muzeum BMW w Monachium. Nowy właściciel będzie mógł się cieszyć swoim nowym samochodem, a do tego może czuć się wyjątkowo, bo nie codziennie BMW sprzedaje pół miliona elektryków. No właśnie, nie codziennie, ale marka ma bardzo ambitne plany wobec swojego działu elektryków i już za 2 lata chce osiągnąć poziom 1 miliona sprzedanych aut. W tym celu zapowiedziano budowę kolejnych modeli i tak pojawić ma się w 2020 roku BMW iX3, a później i4.

Sytuacja w Unii Europejskiej dla producentów samochodów nie jest kolorowa, bo normy spalin są bezlitosne i aby móc dalej oferować sportowe modele to trzeba szukać jakiś alternatyw po drugiej stronie gamy modelowej. Do 2021 roku 1/4 modeli BMW ma być elektryczna, w 2025 będzie to już 1/3, a w 2030 aż 50%. Niestety, nastały takie czasy, że zaraz zobaczymy elektryczne auta z logo M oraz AMG, a chcąc pojeździć benzyną będzie trzeba wybrać silnik 0.9 75 KM, bo wszystko inne przekroczy normy. Sytuacja komiczna, ale najwidoczniej ktoś musi na tym zarobić, aby się to opłacało. Miejmy nadzieję, że BMW dalej będzie robić swoje sportowe auta i nie ulegnie ewentualnej presji ze strony ludzi będących u władzy.

Foto. materiały prasowe

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *