Bliskie spotkania kierowców z porządkowymi na Imoli są pretekstem do zmian w temacie bezpieczeństwa. Sprawą zajmie się FIA.
W ostatnich latach bezpieczeństwo w Formule 1 zdecydowanie się poprawiło. Śmierć Julesa Bianchiego doprowadziła do wprowadzenia systemu Halo w bolidach. Ta sama sytuacja poskutkowała dodaniem do obiegu Wirtualnego Samochodu Bezpieczeństwa. Mimo to FIA nic nie zrobiła w kwestii porządkowych w trakcie weekendów Grand Prix. Cały czas narażają się oni na niebezpieczeństwa podczas zbierania szczątków bolidów. W ostatni weekend po raz kolejny przekonaliśmy się, że ta kwestia wymaga uregulowania.
Mowa tu oczywiście o sytuacji, gdy podczas Samochodu Bezpieczeństwa kierowcy przejeżdżają bardzo blisko pracujących na torze osób. Szczególnie niebezpiecznie robi się, gdy ci zawodnicy mogą się oddublować i jadą z pełną prędkością. Do takiego zdarzenia doszło na Imoli, gdy podczas neutralizacji sześciu kierowców mijało porządkowych przed zakrętem Acqua Minerale. Wśród nich znajdowali się Sebastian Vettel i Romain Grosjean, którzy opisywali zdarzenie przez radio. Obaj określili sytuację jako wyjątkowo niebezpieczną, która nie powinna mieć miejsca. Jeszcze gorzej sprawa miała się w przypadku Lance’a Strolla, który jako ostatni mijał porządkowych. Kierowcy Racing Point bardzo się spieszyło, dlatego też jechał z gazem wciśniętym w podłogę. Zabrakło dosłownie trzech sekund, aby na linii wyścigowej natrafił na człowieka. Na szczęście tak się nie stało, jednak do całej sprawy odniosła się FIA.
Bezpieczeństwo osób pracujących na torze jest dla nas aktualnie sprawą pierwszorzędną. Dyrekcja wyścigu jest zaniepokojona tym problemem i musi ocenić, czy da się coś z tym zrobić. Zmianom mogą podlegać procedury dotyczące ochrony porządkowych na torze. Naturalnie będziemy dążyć do zminimalizowania możliwości powtórki takiego zdarzenia w przyszłości.
FIA
Warto wspomnieć, że to nie pierwsze takie zdarzenie w ostatnich latach. Bardzo podobny incydent wydarzył się podczas zeszłorocznego Grand Prix Monako. Sytuacja miała miejsce w trakcie Samochodu Bezpieczeństwa i również zamieszany był w nią bolid Racing Point, jednak tym razem był to Sergio Perez. Meksykanin wyjeżdżając z boksu o mały włos nie wjechał w porządkowych, który w tym czasie sprzątali wyjazd z alei serwisowej. Na szczęście do zdarzenia doszło przy małej prędkości, jednak było to i tak bardzo niebezpieczne. Wtedy FIA lekko mówiąc, zbagatelizowała problem, jedynie przypominając porządkowym o zakazie wchodzenia na tor bez pozwolenia dyrekcji wyścigu. Miejmy nadzieję, że tym razem za wypowiedziami będą stać jakieś czyny, które poprawią bezpieczeństwo w Królowej Motorsportu.
foto. materiały prasowe serii
Comments