Załoga BBB Rally Team w składzie Marcin Biernat i Alicja Biernat rozpoczęła rajdowy sezon 2021 od startu w 1. rundzie Rally Park Kaczyce. Podczas zawodów pojawiło się kilka przygód, a rywalizacja w klasie CENTO należała do bardzo zaciętych.
Rally Park Kaczyce systematycznie chce się rozwijać i już na pierwszą rundę planowany był odcinek drogowy. Niestety aktualne obostrzenia nie odpuszczają i ponownie trzeba było zadowolić się odcinkiem specjalnym na terenie parku. Jednak organizatorzy wykazali się pomysłowością i zaproponowali trasę w obu kierunkach, po trzy przejazdy każdy. Dodatkowym plusem było ustawienie trasy, na której można było pojechać płynnie, jak na odcinkach drogowych.
Klasa CENTO w końcu się rozwinęła i tym razem na starcie pojawiło się dziesięć załóg we Fiatach. Jak wspomina Marcin Biernat, od początku był apetyt na dobry wynik – Znając wszystkich naszych rywali po cichu mogliśmy liczyć na dobry wynik, ale wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie – mówi kierowca BBB Rally Team.
“Pierwsza próba to mój błąd z oponami miękkie wylądowały na przedniej osi a twardsze na tylnej, co poskutkowało jazdą bardziej w stylu RWD i kapciem z przodu pod koniec odcinka. Drugi przejazd to poprawa wyniku i stylu jazdy. Tym sposobem po dwóch próbach traciliśmy do lidera 0,3s.
“OS3 to jednak nasz dramat… piękna czysta jazda na kolejną poprawę czasu i na kilometr przed metą z wydechu posypały się iskry… Trzy minutowy postój na odcinku, próba reanimacji. Nasze auto w końcu odpaliło i dotoczyliśmy się do mety. Okazało się, że przetarł się kabel od czujnika położenia wału, mój błąd w przygotowaniu auta, zabrakło jednego mocowania kabla i byłoby wszystko dobrze” – przyznaje Marcin.
“W czasie zapoznania z drugą wersją odcinka zaliczyliśmy tylko 1 z 2 przejazdów i popędziliśmy po nowy czujnik, szybka wymiana i ruszamy do walki o… Ktoś powiedziałby, po co jechać? Jednak my chcieliśmy udowodnić, że nie wygraliśmy przez awarię, a nie przez swoją słabość. Kolejne dwa przejazdy padły naszym łupem, na finałowej próbie chęć pokazania ostrego tempa poskutkowała dwoma błędami i ostatecznie czas był prawie identyczny do tego z 5 przejazdu.
“Jak zwykle nie poddajemy się, gdyż nieudany pierwszy start staje się dla nas powoli tradycją 😀 28.03 widzimy się na kolejnej rundzie pucharu i tym razem dopilnujemy luźno latających kabelków :D” – podsumowuje Marcin
Foto. Tuszyński Rally Foto Film: Kupchuck Records