Redaktor | Fotograf

Choć Audi A6 do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni jest oferowane jedynie jako limuzyna, jej elektryczny prototypowy odpowiednik został zaprezentowany jako Sportback – oto Audi A6 E-Tron Concept.

Samochody elektryczne stają się coraz poważniejszą częścią rynku. Nikt nie ma już wątpliwości, że są po prostu przyszłością motoryzacji. W związku z tym, producenci prezentują coraz więcej tego typu samochodów, a także tworzą ciekawe pojazdy koncepcyjne. Zwłaszcza popularne są teraz SUVy, jednak Audi wprowadziło na rynek model E-Tron, który jest oparty na Porsche Taycanie. W ostatnim czasie, w Chinach, Audi pokazało model A6 E-Tron Concept, który jednak nie ma wiele wspólnego z sedanem klasy wyższej do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni.

Audi A6 E-Tron Concept

Chodzi głównie o nadwozie. Nie jest to zwyczajna limuzyna, jaką znamy. Nie jest to nawet jej przedłużona odmiana oferowana jedynie na rynku chińskim. Takiej wersji nadwoziowej jeszcze nie było w tym modelu, ponieważ jest to Sportback. Coś z czym możemy się spotkać w przypadku A5 i A7, które niejako mają spełniać rolę limuzyn coupe w gamie Audi. Skąd taka nazwa niestety nie wiadomo, jednak trzeba przyznać, że prezentuje się to całkiem dobrze. Ogromne 22-calowe felgi dobrze zlewają się ze sportową linią modelu. Z tyłu w oczy rzucają się lampy wykonane w technologii OLED. Auto mierzy niemal 5 metrów, dzięki czemu jest z pewnością całkiem praktyczne.

Audi A6 E-Tron Concept

W parze z agresywnym designem idą także osiągi. Audi zadbało, aby nawet model koncepcyjny został wyposażony w stosowny napęd. 476 koni mechanicznych w połączeniu z napędem quattro zapewnia bardzo dobre osiągi, przyspieszenie do setki zajmie mniej niż 4 sekundy, a zasięg ma wynosić aż 700 kilometrów. Wszystko dzięki baterii o pojemności 100kWh. A6 E-Tron wyposażono także w różnie nowinki techniczne i luksusowe udogodnienia, zaczynając od reflektorów Matrix potrafiących wyświetlać informacje na drodze, a kończąc na pneumatycznym zawieszeniu. Niestety, Audi nie pokazało nam wnętrza modelu, w związku z tym nie wiemy co tam może na nas czekać.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *