Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Choć napęd Quattro może działać w naprawdę wymagających warunkach to jednak nie został stworzony do pływania w głębokiej wodzie, co pokazuje nam nagranie

W ostatnim czasie przez nasz kraj przechodzą burze i nawałnice, co może stanowić zagrożenie między innymi dla naszych samochodów. Nie tylko mogą one zostać uszkodzone na skutek padającego gradu czy połamanych drzew, ale również z powodu podtopień. Wielu kierowców uważa, że ich samochód spokojnie poradzi sobie z ewentualną powodzią i da radę przejechać przez zalane tunele czy drogi. Tym bardziej, jeśli mamy auto z napędem Quattro to musi ono dać sobie radę w każdych warunkach. Jednak czy aby na pewno tak jest i czy w praktyce możemy zanurzać się w kilkudziesięciocentymetrowej wodzie? Otóż okazuje się, że bywa z tym różnie.

Quattro

Węgry również zmagają się z obfitymi opadami deszczu i to właśnie tam, kierowca Audi A7 z napędem Quattro, postanowił przejechać przez zalany tunel. Z dostępnych informacji wynika, że tunel został zamknięty, jednak mimo to kierowca chciał tam przejechać swoim autem. Okazało się to niemożliwe, ale ten miał się o tym przekonać na własnej skórze. Nagranie zaczyna się już w trakcie wjazdu w taflę wody i widać jak samochód zaczyna unosić przód ku górze. Tworzy się wokół wielka fala, która niesie Audi A7, a kierowca traci tym samym kontrolę nad autem. Szybko cała maska wraz z szybą lądują pod wodą i zaczynamy obserwować proces dryfowania Audi na wodzie.

Samochód kieruje swój tył ku ścianie tunelu i samowolnie uderza w nią. Raczej nie było to mocne uderzenie, ale na pewno został po nim ślad. W ostatniej fazie filmu widać, że cała maska znajduje się pod wodą, co na pewno oznacza przedostanie się wody do komory silnika, a tam może mieć opłakane skutki. Raczej samochód pokroju Audi A7 nie jest najlepszym wyborem do pokonywania zalanych terenów, bo nawet wśród samochodów terenowych nie każdy może seryjnie pochwalić się taką głębokością brodzenia. Czy kierowca wyciągnie z tego zdarzenia nauczkę? Oby tak i oby inni również czegoś się nauczyli, bo w ten sposób nie tylko narażamy się na ogromne straty finansowe, ale również ryzykujemy własne życie, a tego chyba chcemy unikać.

Foto. Kecskeméti Televízió

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *