Aston Martin

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Wprowadzona do DTM homologacja GT3 przynosi nam wiele sensacji. Jedną z nich może być powrót marki Aston Martin po porażce sprzed dwóch lat.

Zaangażowanie marki Aston Martin w DTM zakończyło się na początku roku 2020. Po słabym debiutanckim sezonie brytyjski producent wycofał się z dalszej rywalizacji w niemieckiej serii. Wszystko przez to, że zespół R-Motorsport oraz odpowiedzialne za konstrukcję pojazdów HWA nie mogli dojść między sobą do porozumienia. Szwajcarska ekipa nie chciała dłużej korzystać z produkowanych przez Niemców silników, a nie mogąc znaleźć zamiennika, zwinęli swoje zabawki z piaskownicy. W taki sposób po raz pierwszy od lat sezon 2020 dla DTM odbył się z jedynie dwoma producentami. Późniejsze wycofanie Audi wbiło ostatni gwóźdź do trumny, w której pochowana została homologacja Class One. Wymusiło to na włodarzach serii postawienie na wolniejsze, ale zarazem bardziej przystępne samochody GT3. Ostatecznie okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo seria dawno nie cieszyła się takim zainteresowaniem wśród zespołów. Doczekaliśmy się potwierdzenia zaangażowania Audi oraz BMW, do stawki dołączył McLaren oraz Ferrari, a wisienką na torcie był powrót Mercedesa.

Aston Martin

Najnowsze doniesienia ze świata DTM dają nam jednak nadzieję, że producent ze Stuttgartu nie będzie jedynym chętnym do powrotu. Racing One oficjalnie potwierdziło, iż rozważa opcję zaangażowania się w DTM. Mimo iż obecnie zespół ten korzysta z pojazdów Ferrari, tak okoliczności wejścia do serii mogłoby oznaczać pojawienie się pojazdów z logo Astona Martina. W wywiadzie dla Motorsport.com wypowiadał się o tym szef zespołu, czyli Martin Kohlhaas.

Aston Martin być może wesprze nieco mocniej, ponieważ nie mają zbyt silnej prezencji w Niemczech. Zapewniliby nam nawet bardzo dobrych kierowców z budżetami, w przeciwieństwie do Ferrari. Sfinalizowanie tematu DTM jest jednak niezwykle trudne. Nie jesteśmy zespołem Astona i przede wszystkim musielibyśmy wtedy towarzyszyć naszej drugiej serii z Astonem Martinem. Trudno jest połączyć tę układankę z innym producentem. Szanse między Ferrari i Aston Martinem wynoszą obecnie pół na pół.

Martin Kohlhaas
Aston Martin

Wszystko zależy obecnie od funduszy. Zespół dał również do zrozumienia, że rozważają zaangażowanie w DTM Trophy z wystawieniem Astonów Martinów. Miałoby to być metodą na zebranie funduszy pod główną serię. Ekipa ponadto rozważa pomiędzy DTM a GT World Challenge Europe. Ta pierwsza seria z racji na prestiż wymaga znacznie większych funduszy. Sporo jest niewiadomych, na które odpowiedzi otrzymać mamy już w przeciągu najbliższych tygodni.

Foto. materiały prasowe producenta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *