Zespół Red Bull Racing dosłownie zdominował dzisiejsze oba piątkowe treningi. Max Verstappen nie miał sobie równych na torze Sakhir.
Sezon Formuły 1 oficjalnie się rozpoczął. Pierwszym torem, który odwiedzą najlepsi kierowcy na świecie jest Sakhir w Bahrajnie. Testy przedsezonowe również odbywały się na tym obiekcie, więc zespoły w pewnym sensie były już przygotowane na ten weekend. Wielką zagadką był zespół Mercedes, który zaliczył prawdopodobnie swój najgorszy okres przygotowawczy w historii. Królował Red Bull Racing, ale to w końcu testy przedsezonowe – nikt jeszcze wtedy nie wykłada kart na stół.
Pierwszy trening był pod dyktando zespołu Czerwonych Byków. Max Verstappen oraz Sergio Perez od razu pokazywali, że ich forma sprzed dwóch tygodni to nie była spowodowana zadyszką Mercedesa, lecz fenomenem maszyny RB16B. Inne zespoły jeszcze dokładnie sprawdzały, czy wszystko jest „ok” z ich autami. Pierwszy trening przypominał trochę dalej testy przedsezonowe.
Minęły dwie godziny przerwy i nad torem Sakhir zaczęło się robić ciemno. Kwalifikacje oraz wyścig odbędą się w takich samych warunkach, więc jasne było, że zespoły w końcu zaczną pokazywać prawdziwe oblicze swoich nowych maszyn. Bardzo mocno ponownie wyglądał Max Verstappen. Holender kilkukrotnie zmieniał się pierwszą pozycją z zawodnikiem McLarena Lando Norrisem, ale to „Super Max” finalnie zakończył trening na P1. Daniel Ricciardo nieco odstawał tempem od swojego nowego kolegi z zespołu, lecz i tak Australijczyk zakończył trening na 6. pozycji.
Podobnie miał Sebastian Vettel, który skończył za Lancem Strollem. Czterokrotny mistrz świata podczas testów przedsezonowych miał spore problemy z niezawodnością. Niemiec nie mógł do końca poznać nowego AMR21. Podczas drugiej sesji treningowej Sebastian pojechał okrążenie kwalifikacyjne i gdyby nie błąd w ostatnim zakręcie, to prawdopodobnie Seb zakończyłby sesje w TOP 5, a nie na 14. pozycji. Dużym zaskoczeniem był Yuki Tsunoda. Japończyk podczas FP1 nie mógł skończyć swojego szybkiego kółka ze względu na korek, więc podczas drugiej sesji tym bardziej się postarał, aby jego nowe AlphaTauri zakończyło trening na wysokiej lokacie. Najmłodszy kierowca w stawce zanotował finalnie siódmy czas.
Czas powiedzieć coś o Mercedesach… Lewis Hamilton prawdopodobnie już zrozumiał działanie W12 i zaczął notować bardzo przyzwoite czasy. Jego partner z ekipy jednak miał inne zdanie. Podczas całego drugiego trening mogliśmy widzieć Bottasa zmagającego się z wieloma problemami. Fin pod koniec sesji spuentował swoją dzisiejszą współpracę z W12 słowami: „Tym się nie da jechać”
Jutro odbędzie się ostatni trening przed kwalifikacjami do Grand Prix Bahrajnu. Pewne jest to, że faworytami są zawodnicy Red Bull Racing, lecz trzeba będzie poczekać na to, co zaprezentuje nam Mercedes.