Red Bull pracuje nad swoim tunelem aerodynamicznym, który nie do końca odzwierciedlał zachowanie bolidu w warunkach torowych.
Samochody Red Bulla w ostatnich sezonach cechowały się doskonałą aerodynamiką. Pokazywały to między innymi zmagania na torze w Monako, czy też na Interlagos, gdzie aspekty aerodynamiczne grają kluczową rolę. Niestety w poprzednim sezonie zalety RB16 były obkupione częstym obracaniem się samochodu, przez co zespół stracił wiele kluczowych punktów w klasyfikacji konstruktorów. Początkowo przyczyny problemu Red Bull doszukiwał się w kierowcach, lecz kolejne wyścigi pokazały powagę sytuacji. Auto wciąż miało problemy ze stabilnością, a przewaga bezkonkurencyjnego Mercedesa nieustannie rosła.
Problemem okazały się różnicę pomiędzy zachowaniem bolidu w tunelu aerodynamicznym, a jego zachowaniem na torze. Dlatego też austriacki zespół na przestrzeni całego poprzedniego sezonu wprowadzał poprawki do swojego samochodu, co pozwoliło im lepiej zrozumieć kłopot. Szef zespołu patrzy z optymizmem na rok 2021. Christian Horner ma nadzieję, że wiedza zdobyta w zeszłorocznych zmaganiach zaprocentuje już na etapie projektowania.
Wraz z rozpoczęciem poprzedniego sezonu porównując to, co mówił nam tunel aerodynamiczny i inne narzędzia, a realia torowe, ewidentnie coś było nie tak. W poprzednim sezonie wiele się nauczyliśmy i teraz musimy przełożyć zdobytą wiedzę na kolejny rok.
Christian Horner
Red Bull zna więc przyczynę problemu, co pozwala myśleć optymistycznie w kwestii wyników zespołu w przyszłym sezonie. Aczkolwiek w przeciwieństwie do Mercedesa, austriacka stajnia nie jest pewna, czy zastosowane poprawki zdadzą egzamin.
Poprzedni sezon sprawił, że sporo zrozumieliśmy. Część naszych problemów z pewnością była spowodowana tunelem aerodynamicznym, który ma swoje wady. Bahrajn pokaże nam, jak duży progres udało nam się osiągnąć względem poprzedniego sezonu.
Christian Horner
Sceptycznie na całą sytuację patrzy jeden z kierowców zespołu, Max Verstappen. Holender twierdzi, że jego ekipa za bardzo skupia się na wyszukiwaniu nowych części, a za mało na sprawdzaniu ich rzeczywistej przydatności względem osiągów samochodu. Horner odpiera jednak ataki kierowcy, argumentując, iż poprawki montowane do RB16, w znacznej większości pozostawały w bolidzie na stałe. Tak więc, który z panów ma rację? Przekonamy się 28 marca, podczas niedzielnych zmagań na torze w Sakhir, gdy zaprezentowane dziś RB16B wyjedzie na pierwsze Grand Prix sezonu.
Foto. materiały prasowe zespołu