Portimao wskakuje do kalendarza F1 na sezon 2021, zastępując przy tym wyścig w Hanoi po zamieszaniu z prezydentem tego miasta.
Portimao zawitało nam do kalendarza w tamtym roku, gdy po perypetiach związanymi z pandemią dostało ono zgodę na organizację wyścigu. Był to pierwszy wyścig królowej sportów motorowych na tym obiekcie, gdyż ostatnie GP Portugalii odbyło się w Estoril w 1996. Rok temu dostarczono nam wiele emocji na pierwszych okrążeniach, bo zaczęło kropić i kierowcy dostarczyli nam wiele emocji. Koniec końców, zwyciężając po raz 92., Lewis Hamilton pobił rekord zwycięstw wielkiego Michaela Schumachera. Kierowcy w trakcie tamtego weekendu wyścigowego wypowiadali się w samych superlatywach odnośnie tego toru.
Dzisiaj odbyło się spotkanie komisyjne, by omówić wiele kwestii na nadchodzące lata. Pierwszym temat obrady był właśnie “powrót do Portimao” w miejsce luki, która znalazła się przez problemy Wietnamu. Ostateczna umowa jeszcze nie została podpisana przez promotora tego wydarzenia.
Ścisłe protokoły COVID-19 umożliwiły przeprowadzenie 17 wyścigów w 2020 roku. Chociaż zmieniające się okoliczności mogą wymagać elastyczności, FIA i Formuła 1 działają na wszystkich poziomach, od rządu po organizacje lokalne aby upewnić się, że kalendarz przebiega zgodnie z planem.
Oświadczenie z posiedzenia
Jednak nie wszystko jest tak kolorowe jak się wydaje. Sytuacja pandemiczna w Portugalii stawia szefostwo sportu pod ścianą. Były dywagacje na temat dodatkowego wyścigu w Bahrajnie, jeśli wyścig w Portugalii nie dojdzie do skutku. Władze F1 są pewne, że wyścig w Algarve mimo wszystko się odbędzie. Sezon rozpocznie się w Bahrajnie pod koniec marca, później kierowcy przeniosą się na Imolę i Portimao będzie gościć jeden z trzech wyścigów w maju.
Spornym punktem mogą być restrykcje w ograniczeniu podróżowania dla zespołów, które mają bazę w Wielkiej Brytanii. Portugalia znajduje się na liście krajów, skąd w razie powrotu potrzebna byłaby 10-dniowa kwarantanna. Oznacza to, że osoby przybywające stamtąd do Wielkiej Brytanii będą musiały ją przejść.
Foto. materiały prasowe serii