Redaktor | Fotograf

Rynek hot-hatchy jest obecnie coraz bardziej ubogi. Kolejni producenci się z niego wycofują, a miejsce emocjonujących spalinowych kompaktów zajmują mocarne elektryczne crossovery. Cupra Leon VZ CUP pokazuje jednak, że moc to nie wszystko.

Auto typu kompakt i sport: właśnie z takiego połączenia powstają hot-hatche, które są obecnie na wyginięciu. Cupra Leon VZ CUP to jeden z ostatnich przedstawicieli swojej klasy, jednak tanio skóry nie sprzeda. Jednocześnie jest to niezwykle przyjazne auto na co dzień, którym można jeździć praktycznie bez żadnych przyrzeczeń. Jeśli ktoś szuka emocji i ostatnich podrygów prawdziwej spalinowej motoryzacji w rozmiarze kompaktowym, Cupra Leon VZ będzie właśnie dla niego.

#TEST — Cupra Leon VZ CUP 2.0 TSI - hot-hatch kompletny

Stylistyka — charakter tkwi w szczegółach

Cupra nie jest autem, które ostentacyjnie krzyczy — patrzcie, mam 300 koni i pokonam każdego spod świateł! Jednocześnie, potrafi ona przykuć uwagę zwłaszcza znawców segmentu. Obecnie auta producenta są dostępne w odmianach z mocą jedynie 150 koni, jednak wyglądają one nieco inaczej. Najmocniejszy Leon VZ CUP przyciąga wzrok przede wszystkim czterema (prawdziwymi!) końcówkami wydechu, dużymi, 19-calowymi felgami i miedzianymi wstawkami stylistycznymi. Charakteru auta sportowego brakuje jednak nieco w przedniej części. Przydałby się tam, chociaż symboliczny splitter lub większe wloty powietrza w zderzaku.

Cupra Leon VZ CUP oferuje wiele możliwości konfiguracji. Klienci mogą wybierać spośród siedmiu dostępnych kolorów. W wersji testowanej otrzymałem znakomity Petrol Blue Matt, który znakomicie kontrastował z miedzianymi wstawkami. Pozostałe dostępne kolory to: Nevada White, Graphene Grey, Magnetic Tech, Midnight Black, Candy White oraz Magnetic Tech Matt. W odmianie VZ CUP standardem są 19-calowe felgi Cupra Machined Performance, jednak w standardowych Leonach VZ dostępna jest większa liczba wzorów.

#TEST — Cupra Leon VZ CUP 2.0 TSI - hot-hatch kompletny

Charakter — najmocniejsza strona Cupry

Samochody elektryczne nieco zmieniły postrzeganie rynku. Nie potrzeba już grubego portfela, aby uzyskać niesamowite osiągi. W przypadku aut spalinowych jest jednak nieco inaczej. Cupra brak suchych liczb bez wątpienia nadrabia charakterem i odczuciami płynącymi z jazdy. Połączenie 300 koni i przedniego napędu może wydawać się na pierwszy rzut oka przesadą, jednak zupełnie tak nie jest. Cupra Leon VZ CUP zakrzywia prawa fizyki i sprawia wrażenie, że dodatkowy napęd tylnej osi byłby tylko zbędnym obciążeniem.

Jednocześnie warto wspomnieć o samych odczuciach z prowadzenia. Pokonywanie krętych dróg tym autem to czysta przyjemność, a obecność szpery oraz mocnych, opcjonalnych hamulców Brembo sprawia, że auto jest niezwykle pewne przy szybszej jeździe. Cupra Leon VZ CUP wypracowuje sobie zaufanie przede wszystkim przez przewidywalność, jednak jeśli przełamiemy się i spróbujemy przełamać granicę naszego wyobrażenia o prowadzeniu auta, okazuje się, że Leon posiada jeszcze większe możliwości i zakręt możemy zacieśnić jeszcze odrobinę mocniej. Co ważne, jeśli wdepniemy gaz w podłogę w czasie pokonywania łuku, w zasadzie nie doświadczymy podsterowności. Sam układ kierowniczy również jest dobrze zrównoważony pomiędzy komfortem a sportowymi doznaniami. Nie jest on sztuczny, co w tych czasach jest rzadkością, a w trybie Individual możemy go dostosować do naszych preferencji.

W zasadzie jedynym minusem dostępnych obecnie modeli Cupry jest brak możliwości wyboru skrzyni manualnej. Jest to jednak bolączka całego koncernu Volkswagena, ponieważ Golf GTI czy Audi S3 również nie są już dostępne z takimi przekładniami. DSG sprawuje się jednak znakomicie, a szybkość działania jest nieziemsko szybka. Skrzynia szybko przyzwyczaja się do naszych zachowań, a tryb manualny działa świetnie i daje dużo więcej kontroli.

#TEST — Cupra Leon VZ CUP 2.0 TSI - hot-hatch kompletny

Wnętrze i multimedia — brakuje fizycznych przycisków

Wnętrze Cupry Leon VZ CUP jest tożsame z innymi produktami grupy Volkswagen. Jednocześnie można zauważyć w nim wiele sportowych akcentów. Przede wszystkim są to fotele kubełkowe Sabelt, które mają świetne trzymanie boczne, jednak widać i czuć, że ich główny żywioł to tor wyścigowy. Na co dzień brakuje w nich takich udogodnień jak elektryczne sterowanie czy wentylacja. Przy dłuższej jeździe stają się one nieco męczące. Jednocześnie należy pochwalić ich design, który dodaje charakteru poprzez wykończenie ich tylnej części w fakturze włókna węglowego. Kolejnym istotnym elementem wnętrza jest kierownica, która nie tylko posiada wygodne rozplanowanie przycisków, ale również poprawia odczucia płynące z jazdy.

System multimedialny składa się przede wszystkim z dużego, 10-calowego ekranu centralnego. Pełni on funkcję centrum dowodzenia nie tylko funkcjami rozrywki, ale również większością ustawień auta i klimatyzacji. Wyświetlacz jest dobrze rozplanowany, dzięki czemu dostęp do znacznej części funkcji jest prosty. Brakuje jednak osobnego panelu klimatyzacji. Temperaturą teoretycznie steruje się za pomocą osobnych dotykowych przycisków, jednak w nocy nie są one podświetlone, przez co ciężko je rozpoznać.

Jakościowo wnętrze Cupry Leon VZ stoi na wysokim poziomie. Ciężko jest znaleźć elementy, które nawet pod większym obciążeniem wydają niepożądane odgłosy. W testowanym egzemplarzu niemal cały środek był czarny, poza nielicznymi miedzianymi wstawkami. Dodawały one kontrastu i charakteru, podobnie jak podświetlenie Ambiente, które w nocy było miłym dodatkiem.

#TEST — Cupra Leon VZ CUP 2.0 TSI - hot-hatch kompletny

Bagażnik — przestronny i praktyczny

Cupra Leon VZ CUP to dobry towarzysz codziennych podróży również ze względu na pojemny i ustawny bagażnik. Jak na klasę kompaktową oferuje on kilka praktycznych rozwiązań, a także przyzwoitą pojemność na poziomie 380 litrów. Niestety, w odróżnieniu od odmiany kombi, w hatchbacku nie jest on elektrycznie otwierany. W środku znajdziemy jednak roletę podpiętą do klapy, a także haczyki na zakupy.

#TEST — Cupra Leon VZ CUP 2.0 TSI - hot-hatch kompletny

Osiągi i silnik — lepiej w tej klasie być nie może

Pod maską Cupry Leon VZ CUP pracuje znany silnik 2.0 TSI. Można go znaleźć w różnych sportowych modelach grupy Volkswagen. W przypadku testowanego modelu rozwija on moc 300 KM i moment obrotowy 400 Nm. Napęd jest kierowany wyłącznie na przednie koła z pomocą 7-biegowej skrzyni DSG. Elastyczność jednostki jest świetna, dzięki czemu podczas łagodnego przyspieszania nie trzeba redukować biegów. Sprint do setki trwa jedynie 5,7 sekundy, a ingerencja układu kontroli trakcji jest odczuwalna jedynie na pierwszym biegu.

Dźwięk silnika biorąc pod uwagę obecne czasy, również jest bardzo przyjemny. Warto jednak zwrócić uwagę na mocne podbicie dźwięku z głośników w trybie Sport i Cupra. Można je wyłączyć jedynie w trybie Individual, w którym istnieje opcja Pure, która całkowicie wyłącza sztuczne podbicie dźwięku. Podczas odpuszczania gazu silnik lubi “strzelić” z wydechu, co również dodaje charakteru. Nie jest to jednak zbyt nachalne, dzięki czemu dźwięk auta nie znudzi się szybko.

Zużycie paliwa

Cupra Leon VZ CUP podczas testu wyróżniła się zadowalającym spalaniem. Biorąc pod uwagę warunki wczesnowiosenne oraz opony zimowe, zużycie paliwa było akceptowalne. Rekordowe wyniki można robić oczywiście w zakresie prędkości 80-100 kilometrów na godzinę. Spokojnie można wtedy zejść poniżej 7 litrów na 100 kilometrów. Nieco gorzej robi się przy prędkościach autostradowych. Przy 120 km/h należy liczyć się ze spalaniem na poziomie 8-8,5 litra, natomiast przy 140 km/h rośnie ono do około 9,5 litra. W mieście, jeśli rozsądnie obchodzimy się z gazem i korzystamy z systemu Start/Stop, możemy uzyskać nawet mniej niż 10 litrów. Jednak jeśli lubimy ostrzej ruszać spod świateł i nie oszczędzać auta, należy liczyć się nawet z wartościami na poziomie 15 litrów. Zbiornik paliwa o pojemności 50 litrów można więc osuszyć bardzo szybko.

#TEST — Cupra Leon VZ CUP 2.0 TSI - hot-hatch kompletny

Cennik — Cupra Leon VZ CUP wymaga sporej dopłaty

Ceny Cupry Leon w standardowych odmianach rozpoczynają się od 130 tysięcy złotych. W tej kwocie otrzymamy jednak egzemplarz z silnikiem 1.5 TSI oraz skrzynią manualną. Jeśli oczekujemy sportowych emocji, musimy skierować wzrok ku odmianom VZ. Standardowa o mocy 245 koni kosztuje minimum 168 tysięcy złotych. Odmiana 300 konna wymaga dopłaty 10 tysięcy złotych. Wersja VZ CUP jest jednak znacznie droższa. Należy na nią przygotować minimum 212 500 złotych. Nie jest ona jednak kompletna, testowany egzemplarz wyposażony w kilka dodatków takich jak lakier czy system audio Beats kosztował 236 000 złotych.

Podsumowanie — brać, póki można

Cupra Leon VZ CUP to znakomity sportowiec, który jeśli zaakceptujemy kilka kompromisów, będzie świetnym wyborem na co dzień. Jeśli ktoś przyzwyczajony był do poprzedniej generacji hot-hatchów, bardzo szybko odnajdzie się również tutaj. Odmiana VZ CUP oferuje kilka ciekawych rozwiązań, jednak jeśli ktoś nie planuje wykorzystywać auta przynajmniej okazyjnie na torze, może z niej zrezygnować na rzecz standardowej odmiany VZ o mocy 300 koni, która jest dużo tańsza, a oferuje identyczne osiągi.

Za udostępnienie auta do testu dziękujemy Cupra Polska

Cupra Leon VZ CUP

od 212 500 zł
8.8

WYGLĄD

9.0/10

ZAWIESZENIE

9.0/10

DYNAMIKA

8.5/10

SILNIK

9.0/10

POZYCJA ZA KIEROWNICĄ

8.0/10

UŻYTKOWANIE

8.0/10

RADOŚĆ Z JAZDY

9.5/10

FAME NA ULICY

9.0/10

+ Plusy

  • Znakomite osiągi
  • Niesamowite prowadzenie
  • Przyjemne fotele i kierownica
  • Dobre wyposażenie standardowe

- Minusy

  • Wysokie zużycie paliwa
  • Brak fizycznych przycisków klimatyzacji
  • Wysoka cena
  • Sztuczny dźwięk w trybie Sport i Cupra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *