Skoda Enyaq iV powraca do produkcji, która została wstrzymana między innymi w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Branża motoryzacyjna w ostatnich latach zdecydowanie nie ma najłatwiejszego życia. Pierwszym poważnym ciosem była pandemia koronawirusa oraz lockdowny, które zmuszały producentów do zamykania swoich fabryk zarówno krótko- jak i długotreminowo. Kolejne osłabienie przyszło wraz z kryzysem, który rzecz jasna był pokłosiem wybuchu pandemii, a teraz przyszedł czas na kolejne, bardzo poważne utrudnienie, jakim niewątpliwie jest wojna na Ukrainę. Rosyjska agresja to nie tylko prawdziwa tragedia humanitarna, ale również potężny cios w świat biznesu. Nie chodzi tu wyłącznie o sankcje na Rosję, ale również o całkowity paraliż normalnego działania państwa ukraińskiego. To właśnie dlatego Skoda Enyaq iV nie mogła być przez dobre kilka tygodni produkowana.
Przerwa w produkcji pierwszego samochodu elektrycznego w historii czeskiej marki została wywołana brakiem wiązek elektrycznych, które przez Skodę były sprowadzane właśnie z Ukrainy. Z wiadomych przyczyn ich dalsze sprowadzanie okazało się niemożliwe do wykonania, co sprawiło, iż produkcja modelu Enyaq iV musiała zostać na jakiś czas wstrzymana.
Marka Skoda w oficjalnym komunikacie poinformowała jednak, iż udało się przywrócić dostawy tychże komponentów, co umożliwia wznowienie produkcji w przypadku Enyaqa iV. Czesi zastrzegają jednak, iż nie są w stanie wystawić prognozy tempa produkcji egzemplarzy tego auta w najbliższych tygodniach, gdyż sytuacja jest bardzo dynamiczna i dostępność kluczowych części może niestety ulec zmianie.
Na ten moment planem jest wytwarzanie 1000 sztuk Skody Enyaq iV tygodniowo. Będzie to punkt startowy dla fabryki w Mlada Boleslav, która następnie będzie stopniowo zwiększała obciążenie linii produkcyjnej. W optymistycznym scenariuszu za dwa miesiące z taśmy ma schodzić nawet 370 egzemplarzy dziennie. Jak już jednak wspomnieliśmy, czeski producent podchodzi do swoich obliczeń z dość sporym dystansem i podkreśla, iż obecnie nie można być niczego pewnym. Warto więc spokojnie obserwować rozwój sytuacji oraz liczyć na to, iż dalsze problemy już nie wystąpią.
Foto. materiały prasowe producenta
Comments