Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Skoda Citigo z 270-konnym silnikiem Diesla i napędem na cztery koła Haldex to coś czego się nie spodziewasz. Jeśli uważasz, że widziałeś już wszystko, to poczekaj na zdjęcia Skody Citigo po tuningu. Prawdopodobnie nic dziwniejszego dzisiaj nie zobaczysz…

Skoda Citigo, to małe auto miejskie, które zostało przedstawione na targach motoryzacyjnych w Genewie w 2011 roku. Model ten został zaprojektowany z myślą jeździe w mieście, głównie na krótkich dystansach. To właśnie dlatego Citigo stało się ulubionym autem wszystkich restauracji oferujących dania na dowóz, a także częstym widokiem w wielkich i zatłoczonych miastach. Taka była koncepcja, ale po wprowadzeniu 270-konnego silnika Diesla i napędu na cztery koła, Citigo stał się prawdziwym samochodem sportowym. No prawie, bo to wciąż Citigo….

Skoda Citigo z Dieslem o mocy 270 KM i napędem Haldex AWD

Pod maską Skody Citigo znajduje się silnik TDI o pojemności 2,0 litra, który generuje 270 KM i 580 Nm momentu obrotowego. Silnik ten jest połączony z 6-biegową manualną skrzynią biegów, a moc jest przekazywana na wszystkie koła za pośrednictwem napędu na cztery koła Haldex. Oczywiście nie zapomniano o umieszczeniu mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu Quaife. Tunner podaje, że silnik jest w stanie wygenerować nawet 360 KM, chociaż sam właściciel auta mówi, że lepiej trzymać się bazowych wartości. Masa własna na poziomie 1160 kg to zdecydowana zaleta samochodu.

Aby sprostać tak wysokim osiągom, Skoda Citigo otrzymała wiele zmian w kwestii zawieszenia, hamulców i aerodynamiki. Auto jest wyposażone w regulowane zawieszenie, wydajniejsze tarcze hamulcowe, nowy układ chłodzenia, poliwęglanowe szyby i spojler dachowy typu ducktail. Dodatkowo w środku zamontowano fotele kubełkowe oraz klatkę bezpieczeństwa zgodną z homologacją FIA. Dodatkowo na koła trafiły 17-calowe felgi z oponami o szerokości 215 mm. Co ciekawe, auto jest dopuszczone do ruchu i może legalnie jeździć po drogach. Cena wywoławcza to 15 500 funtów. Czy znajdą się chętni na taką torową zabawkę? Pewnie tak, bo jednocześnie zyskujemy ciekawy i wyróżniający się pojazd, a z drugiej strony mamy naprawdę solidnie zmodyfikowane auto, które zaskoczy niejednego konkurenta i możemy jeździć nim na co dzień.

Źródło: Darkside Developments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *