Historyczny wyścig Kubicy i jeden z tych dni, które zapamiętają Polacy – Robert Kubica z pierwszym punktem po 8 latach wraca do walki w F1
Wyścig w Niemczech przyniósł nieoczekiwane rezultaty, lecz nikt nie spodziewał się, że właśnie tutaj Williams zdobędzie punkty i to w wykonaniu naszego rodaka. Można mówić wiele na temat formy (a raczej jej braku) Williamsa, słabego powrotu Kubicy i ciągłego przegrywania wewnętrznej rywalizacji z Russelem, ale klasyfikacja generalna mówi jasno – Kubica ma 1 punkt, a Russel 0. I tak, wiem, że zaraz wszyscy mnie zaatakują, że to kwestia szczęścia Kubicy, bo przecież ma gorszy bolid, ale nie rozważajmy takich kwestii. Skupmy się na tym co się wydarzyło.
Przez cały wyścig Kubica był za Russelem, lecz na 52 okrążeniu Brytyjczyk popełnił błąd, który kosztował go stratę pozycji. Konkretnie Russel przestrzelił lekko zakręt i ratując się na mokrej nawierzchni zmuszony był do wyjazdu poza tor. Od tego momentu Polak utrzymywał przewagę 1-2 sekudny nad zespołowym kolegom.
Później w wyniku incydentów na torze Kubica dojechał na P12, a Russel P13 (ostatni). Jednak po wyścigu Jo Bauer złożył skargę do sędziów na bolidy Alfy Romeo odnośnie ich startu. Na godzinę 18.45 zaplanowane było zebranie sędziowskie i czekaliśmy z niecierpliwością na werdykt, bo przedstawione przez komisarza dowody, były niezywkle silne.
“Dane startowe z bolidów numer 07 i 99 zostały sprawdzone. Nie były one zgodne z Artykułem 27.1 Regulaminu Sportowego oraz Artykułem 9. Regulaminu Technicznego Formuły 1. Zgłaszam tę sprawę do sędziów zawodów pod ich ocenę.”
ocenił Jo Bauer, komisarz techniczny FIA
Przed godziną 21:00 dostaliśmy oficjalne potwierdzenie – oba bolidy Alfy Romeo dostają 30 sekund kary za złamanie regulaminu. Tym samym Włosi wypadli z punktowanych miejsc, a ich miejsce wskoczyli Hamilton oraz Kubica. Na dzień dzisiejszy Russel pozostaje jedynym kierowcą, który nie ma punktu w tym sezonie, jednak za nami dopiero połowa sezonu, a widać, że Williams wprowadził dobre poprawki (jak na ten zespół).
Miejmy nadzieję, że jeszcze w tym sezonie uda się Polakowi zdobyć jakieś punkty i tym samym udowodnić, że znaczy wiele w świecie F1. Może nie jest wśród kandydatów do tytułu Mistrza Świata, ale potrafi walczyć na równi z innymi i zasługuje na lepszy zespół niż ostatni w klasyfikacji Williams.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
