Przed Grand Prix Brazylii wiele się działo, a mechanicy mieli pełne ręce roboty. Robert Kubica niestety rozbił swój bolid, lecz udało mu się wrócić do rywalizacji

Treningi

Grand Prix Brazylii

Pierwsza sesja treningowa przywitała kierowców ulewnymi opadami deszczu i dużymi ilościami wody zalegającej na torze. W takich warunkach zespoły mają zdecydowanie bardziej utrudnione zadanie, ponieważ przeważnie w piątek poszukują ustawień bolidu na suchy, a musieli to zrobić w mokrych warunkach.

Jednak z kwadransu na kwadrans warunki na torze regularnie się poprawiały i wszyscy kierowcy, którzy zdołali wykonać okrążenie pomiarowe, zrobili to na oponach przejściowych (intermediaty). Poprawa warunków związana była nie tylko z ustąpieniem opadów deszczu, ale też ze specjalną modyfikacją nawierzchni polegającej na jej nacięciu w zakrętach, dzięki czemu woda mogła być szybciej odprowadzana na pobocze i nie zalegała w niżej położonych sekcjach.

Grand Prix Brazylii

Pod koniec sesji 2 zakręt przypomniał Maxowi Verstappenowi jego przykre, zeszłoroczne wspomnienia. Holender stracił panowanie nad bolidem i wypadł na szerokie pobocze. Mniej szczęścia miał drugi kierowca czerwonych byków Alex Albon, który wypadł z toru na ostatnim zakręcie (ostatnim prawdziwym, długa prosta w kształcie łuku jest pokonywana z pełną prędkością) przetoczył się po trawię i uderzył przodem w bandę. Ten wypadek zakończył 1 trening. Obaj kierowcy byli na miękkiej mieszance mimo trudnych warunków na torze.

Grand Prix Brazylii

Drugi trening przywitał polskich kibiców niemiłą niespodzianką. Robert Kubica stracił 1 trening w wyniku wykupienia pakietu kilku sesji treningowych przez paydrivera Nicolasa Latifiego. Drugi utracił w wyniku wypadku tuż po wyjeździe z alei serwisowej. Nasz rodak, mając niedogrzane opony, kawałkiem lewej przedniej opony najechał na mokrą tarkę w zakręcie nr 3. W wyniku tego utracił panowanie nad bolidem, który zarzuciło na bandę po zewnętrznej stronie toru. Mały błąd, o sporych konsekwencjach

Dla Toro Rosso 2 trening był koszmarem. Problemy z przyczepnością obu kierowców, Spiny, problemy ze stabilnością, a następnie dwie awarie jednostki napędowej. Giovinazzi też zgłaszał problemy z silnikiem, ale jemu udało się  spokojnie dojechać do alei serwisowej. 3 trening był już dość spokojny

Kwalifikacje

Filozofia Red Bulla, jeżeli chodzi o budowanie bolidów pod lepsze pokonywanie zakrętów, wydała swoje owoce na torze Interlagos. Max Verstappen zdobywa swoje 3 Pole Position w karierze (formalnie 2, bo trzeba wiedzieć czego się nie powinno mówić na konferencjach prasowych). 2 miejsce zdobył Sebastian Vettel, a 3 Lewis Hamilton. Czwarty był Charles Leclerc, który miał szanse na Pole Position, ale dotkliwie zblokował koła, co spowodowało utratę około 0,3 s. To nie koniec złych wiadomości dla monakijczyka- z powodu wymiany jednostki napędowej przed wyścigiem spada na 14 pozycję startową.

Honda po trudnym piątku może być zadowolona, Max z PP, Albon z 5 miejsca a Gasly z 6. Co do Gaslyego, należy pamiętać, że zespół Toro Rosso jest wyposażony w aerodynamikę Red Bulla z ubiegłego roku. To pokazuje, ile specyfikacja auta może dać. Haas znowu potwierdza, że bolid w tempie kwalifikacyjnym jest bardzo dobry, ale problemy z oponami może mieć jak zwykle koszmarne, bo temperatura toru ma wynosić około 50 stopni.

Carlos Sainz na początku Q1 doznał awarii jednostki napędowej (GP2 Engine) i wystartuje z wyścigu z alei serwisowej. Z 18 pola wystartuje George Russel, który był o 0,488 s szybszy od Roberta Kubicy. Polski kierowca, mimo utraty całego piątku, który mógłby poświęcić na szukanie ustawień, oraz kolejnego sklejania bolidu przez zubożały w części zespół Williams i tak zaprezentował się bardzo dobrze.

Dla Kimiego Raikkonena był to już 313 wyścig w karierze, wyrównał tym samym rekord Fernando Alonso.

Foto. Formula 1 via Twitter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *