Esteban Ocon powrócił w tym roku do F1 i nie ma za sobą łatwej kampanii. Mógł jednak liczyć na wsparcie Cyrila Abiteboula.
Esteban Ocon w ciągu dwóch lat przeszedł niesamowicie trudną drogę. Utrata miejsca w Formułę 1 w związku z przejęciem zespołu Force India przez Lawrence’a Strolla i zatrudnieniem jego syna nie była przyjemna dla młodego Francuza, którego czekał rok spędzony w garażu Mercedesa w roli kierowcy testowego. Okazja pojawiła się w sezonie 2020. Renault zdecydowało się pożegnać z Nico Hulkenbergiem, który nie stał się takim liderem, jak od Niemca oczekiwano i francuska stajnia miała wolne miejsce, w jakie dzięki zaangażowaniu Toto Wolffa “wskoczył” Ocon. Nie był to jednak koniec problemów juniora Mercedesa. Fotel w Renault jest i będzie prawdziwą weryfikacją jego umiejętności. W ciągu minionego oraz nadchodzącego sezonu w pozycji kolegi z zespołu był Daniel Ricciardo, czyli jeden z najlepszych kierowców w całej stawce z papierami na tytuł mistrzowski, a podczas obecnego roku Ocona czeka starcie z dwukrotnym mistrzem świata, Fernando Alonso. Tacy kierowcy brutalnie pokazują, kto jest, a kto nie jest wystarczająco dobry i pierwszy test były kierowca Force Indii oraz Manora zdał z przeciętnymi ocenami. Miał jednak wśród nich jedną szkolną “szóstkę”. Mowa o GP Sakhiru, gdy wykorzystał sytuację, którą napotkał w wyścigu i dojechał na świetnej, drugiej pozycji.
Nie czułem wielkiej presji ani jakbym musiał dowieźć dobry wynik bądź przejechać świetny wyścig. Rozmawiałem z Cyrilem przed wyścigiem i Cyril, nawet w najgorszych momentach okazywał mi niezwykłe wsparcie i był pozytywnie nastawiony. Zawsze daje mi dobre rady i dobrze słyszeć je od szefa tuż przed wejściem do auta. Dzięki nim jesteś zrelaksowany i czujesz się pewnie.
Esteban Ocon
Weekend w Bahrajnie podczas Grand Prix Sakhiru przeprowadzanym na szalonej zewnętrznej nitce toru Bahrain International Circuit nie zaczął się dobrze dla Francuza. Pomimo sporych oczekiwań ze strony ekipy, która wciąż liczyła się w walce o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, Ocon zakwalifikował się dopiero na jedenastej pozycji. Pomimo tego dzięki szefowi stajni z Enstone udało mu się wystartować bez większej presji nałożonej na własne barki.
Nie mieliśmy najlepszych kwalifikacji, ale wtedy on (Cyril [przyp.red.]) przyszedł i powiedział: “Słuchaj, wiesz, że to będzie interesujący wyścig, a my mamy dobrą strategię, więc dobrze sobie poradzisz. Nie spiesz się, a wynik przyjdzie, powodzenia.” To wszystko, co powiedział, ale było to świetne. Nie czułem więc presji i to dobre uczucie, kiedy wiem, a przynajmniej mam nadzieję, że zespół może na mnie polegać w trudnych momentach. Gdy jesteśmy podczas kłopotliwego momentu w wyścigu, ja jestem silny i wykonuje moją pracę.
Esteban Ocon
Przed Oconem najtrudniejszy sprawdzian jego kariery. Potyczkę z dwukrotnym mistrzem świata Fernando Alonso przegrało wielu, a wrażenie robi fakt, że na ilość zdobytych punktów w ciągu sezonu przegrał tylko z Jensonem Buttonem podczas kampanii 2015, gdy bolid McLarena był jednym z najgorszych w całej stawce. Innym kierowcą, który skutecznie rzucił rękawice Hiszpanowi, był debiutujący Lewis Hamilton. Brytyjczyk zdobył 109, czyli tyle samo ile Alonso w sezonie 2007 i kierowcom McLarena zabrakło zaledwie punktu do mistrza świata, Kimiego Raikkonena. Czy Ocon udowodni, że jest utalentowanym kierowcą z potencjałem? A może obecna dyspozycja Francuza jest dla niego tzw. szklanym sufitem? Przekonamy się już za kilka miesięcy, gdy ruszy kolejny sezon Formuły 1!
Foto. materiały prasowe zespołu