Elektryczna przyszłość na nas czeka, ale Volvo chce do tego dołożyć zmodyfikowaną aerodynamikę i osiągnąć lepszą wydajność swoich aut
Koronawirus namieszał w branży motoryzacyjnej (i nie tylko), a skutki tego zawirowania będziemy odczuwać jeszcze przez długi czas. Wiele firm postawiło na cięcie kosztów i restrukturyzację swojego budżetu w tym ciężkim czasie. Zmniejszył się budżet na badania, rozwój, odświeżone modele i testy, a co za tym idzie, wyhamował nieco postęp technologiczny. Są jednak firmy, które robiły wszystko, aby badania nad autonomią i technologią elektryczną szły zgodnie z planem i należy do nich chociażby Volvo. Szwedzki producent podtrzymuje swój plan pokazywania jednego elektrycznego auta co roku aż do 2025. Ambitnie – to na pewno, ale co to oznacza dla przeciętnego klienta?
Robin Page, starszy wiceprezes ds. projektowania w Volvo, w rozmowie z Auto Express UK, dał do zrozumienia, że przyszłość marki to elektryki. Jednocześnie klienci coraz chętniej wybierają SUV’y, tylko jak połączyć mało opływowy kształt SUV’a z niskim oporem powietrza, aby uzyskać optymalny zasięg na jednym ładowaniu? Tutaj pojawia się temat SUV’a Coupe, czyli coś czego jeszcze jako tako nie ma w Volvo, ale w najbliższym czasie możemy zobaczyć. Chodzi o to, aby samochód był bardziej aerodynamiczny i tym samym stawiał mniejsze opory, co przełoży się realnie na mniejsze zużycie energii, która w tym przypadku będzie elektryczna. Ma to sens?
Otóż ma, bo w ten sposób możemy uzyskać auto o nieco innej sylwetce, które będzie eleganckie i “ekonomiczne”. Zwiększy się tym samym efektywność energetyczna, co przełoży się na większy zasięg na jednym ładowaniu. Skoro elektryki są naszą przyszłością, a SUV’y wybieramy ze względu na ich użyteczność to wydaje się to być słuszna droga dla szwedzkiego producenta. Kiedy takiego auta możemy się spodziewać? Tego oficjalnie nie powiedziano, ale szacujemy, że w okolicy 2023-2025 roku. Może akurat będzie to model XC100, jako rywal dla Audi Q8?
Foto. materiały prasowe producenta Źródło. Auto Express UK
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.