Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Fenomen marki Brumm polega na tym, że ich produkty są po prostu tanie, ale czy jednocześnie będą wystarczająco dobre, aby za nie zapłacić nawet niską kwotę?

Czasami potrzebujemy produktu, który nie będzie robił z nas profesjonalistów i nie będzie nam obiecywał całej góry, ale po prostu będzie działał. Jeśli do tego będzie działał to możemy uznać, że taki produkt jest kompletny. Firma Brumm oferuje nam dobrą jakość w niskiej cenie, tak, abyśmy mogli szybko działać bez zbędnej straty czasu. To nie ma być produkt do detailingu, ale proste działanie w zamierzonym celu. Jednak czy to faktycznie może się udać? O tym przekonamy się na własnej skórze.

Czarna opona

Brumm

To jeden z tych preparatów, które mają za zadanie sprawić, że nasz samochód będzie wyglądał jak nowy. Powiedzcie mi szczerze, kto nie lubi mieć idealnie czarnych opon w swoim samochodzie? Na każdym zlocie używa się czernidła, żeby tylko auto wyglądało jak najlepiej. To trochę tak jak z pastowaniem butów – po prostu zakonserwować trzeba, a przy okazji wyglądają one lepiej. W przypadku preparatu marki Brumm, otrzymujemy powłokę hydrofobową na oponę, co faktycznie działa. Gdy na “popsikaną” oponę nalejemy wody to robią się szybko małe kropelki i z niej spływają. Wygląda to efektownie i przy okazji zabezpiecza nasze ogumienie. Cena? Około 20 zł za 600 ml preparatu w sprayu.

Brumm

Zatem nie jest to dużo, a opony są znacznie “czarniejsze”. Zastanawiało mnie ile taki preparat będzie działał. Z moich obserwacji wynika, że efekt hydrofobowy utrzymał się około 3-4 tygodnie. Co do poziomu czerni z tym bywa różnie. U mnie opony miały ciężko, bo wylądowały w błocie, ale faktycznie nie jest to produkt, który działa tylko do wyjazdu za bramę. Wiadomo, że najlepiej wygląda na świeżo, ale daje też dobre wrażenia wizualne kilka czy kilkanaście dni po aplikacji.

« z 4 »

Czysty wyświetlacz

Brumm

W dzisiejszej motoryzacji wyświetlacze stanowią trzon do świata multimediów. Każde auto posiada na wyposażeniu wyświetlacz w mniejszym lub większym rozmiarze. Przykład z najnowszych Mercedesów i Porsche, że jeden wyświetlacz to zdecydowanie za mało. Jednak problemem jest palcowanie takich urządzeń. Wszystko wygląda ładnie na zdjęciach i ekspozycji, ale w codziennym użytkowani wychodzi wada jaką jest pozostawianie odcisków palców na powierzchni płaskiej. Dodatkowo czyszczenie ich zwykłą ścierką z wodą nie jest dobrym pomysłem, bo i tak i tak zostaną smugi. Czy marka Brumm znalazła rozwiązanie tego problemu o nazwie “czysty wyświetlacz”?

Brumm

Plusem tego płynu jest fakt, że nie ma zapachu. Dzięki temu przypasuje każdemu. Druga zaleta to łatwość aplikacji i rozprowadzenia za pomocą załączonej ścierki. Wystarczy kilka razy przetrzeć, aby pozbyć się zanieczyszczenia i nie zostanie nam żaden ślad. Pytanie na jak długo? Z moich obserwacji wynika, że faktycznie później jakby mniej ekran się palcował, ale czy tak jest faktycznie czy to tylko złudzenie? Tego nie wiem. Swoje zadanie spełnia – czyści i nie zostawia smug. Co ciekawe, w aucie, które ma klamki z aluminium o ciężkiej charakterystyce dbania o czystość, również środek zadziałał na tą powierzchnię i usunął pozostałe smugi po wycieraniu wody.

Czysta klimatyzacja

« z 3 »

To jest preparat, który najtrudniej opisać w wiarygodny sposób. W ogóle jak znaleźć dobry materiał do testu. Tak się złożyło, że wraz z początkiem okresu letniego, moje nie najnowsze auto, ujawniło nieprzyjemny zapach z klimatyzacji. Nie było to coś bardzo trwałego, ale przy każdym włączeniu przez kilka minut po prostu śmierdziało. Zatem można powiedzieć, że preparat marki Brumm miał z czym walczyć. Samej zasady jego aplikowania i działania nie będę wam tłumaczyć, bo macie wszystko profesjonalnie opisane na opakowaniu, którego zrobiłem zdjęcie. Niemniej jednak przejdźmy do skuteczności.

Zapach tego środka jest mocno cytrynowy i to przebija się po powrocie do auta, gdy przez ponad 10 minut aplikowany był preparat. Zapach przyjemny, ale niesamowicie intensywny. Sam wietrzyłem potem samochód przez 30 minut, żeby móc spokojnie nim jechać. Pytanie czy to działa? Opinii o produkcie w internecie nie znalazłem, a sam podszedłem bardzo sceptycznie do tematu. No bo jak coś, co kosztuje 8,99 złotego, może pomóc mi walczyć z nieprzyjemnym zapachem klimatyzacji przez 90 dni? Otóż wydaje się to dziwne, a jednak może miło zaskoczyć.

Prosta kalkulacja, za 36 złotych możemy mieć świeżą klimatyzację na cały rok. Dobra, tak to nie działa, ale obecnie jestem po ponad 40 dniach od aplikacji tego preparatu i dalej czuć cytrynowy zapach z klimy, a poprzedniego “smrodu” ani trochę. Zatem działa, czy aż 90 dni? O tym dopiero się przekonam, ale wydaje mi się, że nawet 45 dniowe działanie byłoby okej, w momencie, gdy porcja jednej aplikacji kosztuje około 9 złotych. To po prostu jest tanie.

Podsumowanie

Jeśli chcesz dbać o swój samochód, a przy okazji nie chcesz wydawać na ten cel dużo to produkty marki Brumm spełniają swoje zadanie. Przy okazji nazwa brzmi całkiem nieźle i od razu kojarzy się z autem. Sam zakupię jeszcze kilka innych produktów tej marki, aby je przetestować, bo łańcuch w sprayu brzmi co najmniej interesująco, a niewidzialna wycieraczka przyda się w ulewne dni. I jeśli faktycznie produkt za około 20 zł będzie działał to ta firma otrzymuje ode mnie 5+, bo mamy tanio i dobrze.

Pełną ofertę firmy znajdziecie TUTAJ

Foto. materiały własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *