Max Verstappen ma za sobą kolejny weekend do zapomnienia. Przez awarię chłodzenia Holender nie ukończył już drugiego wyścigu w sezonie.
Grand Prix Australii zostało absolutnie zdominowane przez Charlesa Leclerca, który musiał uważać na swojego rywala w postaci Maxa Verstappena jedynie przez kilka okrążeń po starcie, czy też na restartach. W bolidzie Holendra doszło do awarii chłodzenia, która w drugiej części wykluczyła go z dalszego ścigania. To już druga w tym sezonie sytuacja, w której Max Verstappen stracił pewne drugie miejsce, a nawet szanse na zwycięstwo.
Jesteśmy już niesamowicie daleko z tyłu, więc na ten moment nie zajmuje sobie głowy walką o mistrzostwo. Myślę, że znaczne ważniejsze jest to, by dojeżdżać do mety. Dzisiaj za nami jest znowu dość kiepski dzień. Nie mieliśmy zbytnio tempa i starałem się zarządzać oponami by dowieźć do mety P2, które wydawało się proste do zdobycia. Wiedziałem, że nie mam jak walczyć z Charlesem, więc nie było sensu naciskać na niego. Ale no tak – nie ukończyliśmy nawet wyścigu, co jest niezwykle frustrujące i nie do zaakceptowania.
Max Verstappen
Na ten moment Max Verstappen zajmuje dopiero szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej przegrywając ze wszystkimi kierowcami Mercedesa, Ferrari oraz swoim kolegą zespołowym. Strata do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Charlesa Leclerca wynosi już aż 46 punktów, co jak na fakt, iż za nami są dopiero trzy rundy jest naprawdę przeogromną różnicą. Pierwsze oznaki tego, że dziś po raz kolejny może utracić sporo punktów mistrz świata zauważył już na polach startowych, gdy jego mechanicy sporo pracowali przy bolidzie z numerem 1.
Wiedziałem, że jest problem. Cały czas był ten znak zapytania przy tym, czy uda nam się ukończyć ten wyścig. Takie rzeczy, jeśli chcesz walczyć o tytuł po prostu nie mogą się zdarzać.
Max Verstappen
Christian Horner doskonale rozumie frustracje swojego podopiecznego, który w tym momencie może przypominać sobie, jak awaryjny potrafił być bolid Red Bulla w 2018 czy 2019 roku. Na ten moment zespół ma skupić się na dokładnym zbadaniu przyczyn awarii, ale szef ekipy z Milton Keynes stwierdził, że znacznie lepsze jest naprawianie szybkiego auta niż poszukiwanie prędkości w takim które się nie psuje, ale jest za wolne.
Foto. Red Bull Content Pool