Max Verstappen wygrał pierwszy z piątkowych treningów. Jednak w drugiej sesji oba Mercedesy były w stanie rzucić wyzwanie Holendrowi.
Przed rozpoczęciem drugiego z weekendów na torze Red Bull Ring w centrum uwagi pojawił się temat ogumienia. Pirelli podjęło decyzję o przetestowaniu w trakcie piątkowych treningów nowej, wytrzymalszej specyfikacji tylnych opon. Decyzja włoskiego producenta to pokłosie awarii w Grand Prix Azerbejdżanu, których ofiarą padli Lance Stroll i Max Verstappen. Każda z ekip otrzymała dwa komplety pośrednich opon w nowej specyfikacji do wykorzystania w trakcie piątkowych zajęć. Dodatkowo, w ten weekend kierowcy korzystają z ogumienia o stopień miększego, niż podczas Grand Prix Styrii. Tym razem w użyciu są mieszanki C3-C5.
Początek FP1 przeznaczono na testy eksperymentalnych opon Pirelli, wyróżniających się odmiennym oznaczeniem. Inną strategię przyjęły obie ekipy Red Bulla, realizując swoje programy na standardowych pośrednich i twardych oponach. Pierwsze miejsce zajmował Max Verstappen, osiągając wynik nieco powyżej minuty i 6 sekund. Po przejechaniu kilku okrążeń, również gospodarze postanowili sprawdzić nową specyfikację ogumienia. Bolidy stajni Czerwonego Byka na testowym ogumieniu spisywały się jeszcze lepiej – Verstappen poprawił swój dotychczasowy czas dający prowadzenie o prawie pół sekundy (1:05.558).
Zmagający się brakiem przyczepności na najmiększej mieszance Lance Stroll obrócił się w ostatnim zakręcie, szczęśliwie unikając uderzenia tyłem w barierę. Na kilkanaście sekund pierwszą pozycję objął Yuki Tsunoda, lecz zaraz po tym Holender odzyskał prowadzenie z czasem 1:05.143 na świeżym komplecie miękkich opon, którego nikt nie zdołał już poprawić. Miejsca tuż za liderem klasyfikacji mistrzostw świata zajął duet Ferrari – Leclerc przed Sainzem.
W piątkowe południe zobaczyliśmy aż trzech zawodników spoza grona etatowych kierowców – najlepszy czas z tej trójki uzyskał Guanyu Zhou, debiutujący podczas weekendu Formuły 1. Chińczyk z wynikiem o 1,271 s słabszym od Verstappena zajął 14. pozycję. Dwie pozycje niżej uplasował się Callum Ilott, zaś Roy Nissany był osiemnasty.
We wczesnej fazie drugiej piątkowej sesji cała stawka wyjechała na oponach przeznaczonych na suchą nawierzchnię, mimo delikatnych opadów deszczu. Pierwsze reprezentatywne kółko Verstappena (z najlepszym 1:05.773 na testowych oponach) ponownie przyniosło mu pierwszą lokatę. Na standardowej pośredniej mieszance lepszy czas uzyskał Bottas (1:05.602), lecz zwycięzca GP Styrii, również korzystający z opon oznaczonych żółtym paseczkiem, powrócił na czoło stawki z czasem o ponad 0,3 s lepszym. Na miękkich oponach do tego wyniku zbliżyli się Vettel, Tsunoda i Stroll.
Bariera minuty i 5 sekund padła po udanym kółku Bottasa na miękkiej mieszance (1:04.712). Jeszcze lepiej spisał się Hamilton, którego czas 1:04.523 okazał się najlepszym wynikiem drugiej sesji treningowej. Dwójce Srebrnych Strzał nie dorównał Verstappen, prezentując słabsze tempo na miękkich oponach. Obawy kierowcy Red Bulla sprzed weekendu nie okazały się bezpodstawne. Na niespełna pół godziny przed końcem czasu coraz więcej kierowców zaczęło zwracać uwagę na delikatną mżawkę zwilżającą nawierzchnię obiektu w Spielbergu, przez co trudno było oczekiwać poprawy czasów okrążeń.
Pod koniec piątkowych zajęć większość zespołów przeszła na twardsze mieszanki slicków, mimo przybierających na sile opadów deszczu. Żwirowe pobocze zwiedził Lewis Hamilton. Zwycięzca sesji wypadł z toru wskutek zblokowania kół na dohamowaniu do zakrętu nr 4. Na mocno zużytych miękkich oponach kłopoty z utrzymaniem na torze miał również Lando Norris.
fot. Alpha Tauri; oficjalne materiały prasowe serii
Comments