Romain Grosjean

Romain Grosjean opuści Formułe 1 po zakończeniu trwającego sezonu i szuka nowych opcji. Jego uwagę zwróciła seria IndyCar

Romain Grosjean po dziewięciu latach żegna się z Formułą 1. Haas z powodów finansowych oraz najprawdopodobniej przez kiepską jazdę Francuza nie przedłużył z nim kontraktu, więc Grosjean musi szukać opcji na ściganie w innych seriach. Jedną z nich, która przykuła uwagę kierowcy Haasa jest amerykańskie IndyCar. Nie byłby on pierwszym kierowcą, jaki po opuszczeniu królowej sportów motorowych dołączyłby do amerykańskiej serii, ponieważ w ostatnich latach na taki ruch zdecydował się Marcus Ericsson. Grosjean przyznał, że rozmawiał już ze Szwedem nt. IndyCar.

Rozmawiałem z Marcusem, kiedy tam poszedł i był bardzo zadowolony. Oczywiście trochę różni się pod względem zasad i stylu, ale kierowca ma spore znaczenie, dużą rolę w samochodzie. Są zespoły, które są lepsze od reszty, lecz każdy ma szansę wygrać wyścig. Chce wygrywać wyścigi i mieć frajdę z jazdy, więc IndyCar jest zdecydowanie w mojej głowie.

Romain Grosjean

Grosjean żałuje tego, że nie spojrzał wcześniej na kalendarz IndyCar. W 2021 roku zmniejsza się liczba torów owalnych. Spośród 17 rund zaledwie cztery odbędą się w takich miejscach. Oprócz amerykańskiej serii na celowniku Francuza znajduje się Formuła E. Tam jednak wolne miejsce jest w zespołach NIO oraz Dragon. Znalezienie miejsca w czasach pandemicznych nie jest rzeczą łatwą, ze względu na wzrost wagi wkładu finansowego oraz nietypowy kalendarz. Na to uwagę zwracał kierowca Haasa, który jak mówi ma za sobą bardzo stresujące dwa tygodnie.

Romain Grosjean

Zupełnie szczerze mówiąc, nie spałem dobrze w ciągu ostatnich dwóch tygodni. To bardzo trudny rok dla świata, dla ekonomii i nie jest to dobry moment, aby być bez kontraktu i poza sportem w którym byłeś przez lata.

Romain Grosjean

Przed Grosjeanem z pewnością trudne kilka tygodni, podczas których poznamy jego plany na przyszłość i być może miejsce startów w sezonie 2021.

Foto. materiały prasowe zespołu Haas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *