Andreas Seidl opowiada o trudnościach weekendu na Imoli, gdzie kierowcy zespołu zajęli kolejno siódme oraz ósme miejsce.
Szef zespołu McLaren, Andreas Seidl przyznał, iż zmagania jego zespołu podczas Grand Prix Emilii-Romanii było wyciągnięciem maksimum z problematycznego weekendu. Lando Norris oraz Carlos Sainz zakwalifikowali się w sobotę dopiero na dziewiątej oraz dziesiątej pozycji. Jak na standardy tego zespołu w 2020 roku to słaby rezultat. Na torze gdzie trzeba modlić się o wyprzedzenie, Hiszpan oraz Brytyjczyk ukończyli wyścig na siódmej oraz ósmej pozycji.
Walka o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów zacieśniła się jeszcze bardziej. W tym momencie na P3 znajduje się Renault ze 135 punktami. Po piętach depczą im Racing Point oraz właśnie McLaren. Obie ekipy mają po 134 punkty.
McLaren pod koniec wyścigu w Imoli ściągnął obu swoich kierowców na świeże opony. Na torze przebywał wtedy samochód bezpieczeństwa, lecz rywale tacy jak Ricciardo, Leclerc oraz Albon nie postanowili odwiedzić mechaników. Obaj zawodnicy McLaren’a utknęli w korku i nie były w stanie wykorzystać swoich świeżych miękkich opon na torze, gdzie praktycznie nie da się wyprzedzać. Nawet po błędzie Alexa Albona zawodnicy z Woking nie byli w stanie wykorzystać zamieszania i zdobyć pozycji.
Tak czy siak jesteśmy szczęśliwi ze zdobytych 10 punktów. Zyskaliśmy punkty nad Racing Point. Niestety Renault nas prześcignęło, ale strata to tylko punkt. Na torze gdzie wiedzieliśmy, że będziemy mieć sporo kłopotów zyskaliśmy dobre punkty i to się liczy.
Andreas Seidl
Szef zespołu przyznał, że rezultat jednak mógłby być lepszy, ponieważ Daniil Kvyat w końcówce pojechał na tej samej strategii i skończył zmagania na czwartej lokacie.
Wyścig mógł się inaczej skończyć, lecz na restarcie utknęliśmy w korku i nie zrobiliśmy takiego progresu jak na przykład Kvyat. Carlos powiedział nam, że tempo było, lecz nie mógł go wykorzystać. Szkoda kwalifikacji. Na takich torach trzeba być wysoko żeby bić się o dobre punkty. Musimy nad tym na pewno popracować. Obaj kierowcy wykonali tak czy siak fenomenalną robotę. Musimy skupić się na ulepszaniu auta i na zdobyciu P3 w klasyfikacji konstruktorów.
Andreas Seidl
Foto. materiały prasowe zespołu