Lewis Hamilton postawił poprzeczkę najwyżej ze wszystkich uczestników dzisiejszej jedynej sesji treningowej na torze Imola.
Kierowcy w ten weekend dostali tylko 90 minut treningu przed kwalifikacjami oraz wyścigiem. Przypomnijmy, że Imola ostatni raz gościła padok Formuły 1 w 2006 roku, więc kierowcy musieli szybko zabrać się za sprawdzanie limitów oraz sprawdzanie strategii. Z obecnej stawki jedynie Kimi Raikkonen miał okazję ścigać się na włoskiej arenie – był wtedy piąty. Nieznajomość toru rzecz jasna nie przeszkodziła Mercedesowi w wygraniu sesji – na pierwszy miejscu zameldował się Lewis Hamilton. O tym jednak za chwilę.
Kilku kierowców miało problemy z utrzymaniem się na torze. Carlos Sainz w końcówce swojego pomiarowego okrążenia wyleciał lekko na żwir, po czym wiadomością przez radio uspokoił zespół mówiąc: „Spokojnie, sprawdzam tylko limity.” Niezadowolony był także Alex Albon, który kilkukrotnie miał skasowany czas za zbyt szerokie wyjechanie poza nitkę toru. Taj ma mało czasu na udowodnienie Red Bullowi, że jest kierowcą, którego warto jest mieć na pokładzie w 2021 roku. Charles Leclerc też zaliczy dzisiejszą sesje do tych bardziej nerwowych. Monakijczyk zmagał się z podsterownością w swoim SF1000, po czym dosyć nerwowym tonem spytał zespół, czy ustawili nachylenie skrzydła tak, jak tego chciał.
Kimi Raikkonen oraz Antonio Giovinazzi zostali potwierdzeni przez Alfę Romeo na przyszły sezon i do tego weekendu podchodzili zapewne z większym spokojem. Doświadczenie Fina jednak mu nie pomogło. „Iceman” był w stanie wykręcić czas, który dał mu jedynie P17.
Jedyny realny rywal Lewisa Hamiltona w walce o tytuł, czyli Valtteri Bottas zakończył trening na trzeciej lokacie. Około trzydzieści minut przed końcem sesji mogliśmy doświadczyć przebiegu rodem z FP2. Kierowcy wyjechali na twardszych mieszankach z większą ilością paliwa.
Wiele skasowanych czasów okrążeń, sporo nerwów, narzekania oraz szybcy Lewis i Max. Jeśli ktoś kazałby mi opisać w jednym zdaniu dzisiejszy trening, to ten właśnie opis idealnie zobrazowałby poranne zmagania. Teraz musimy czekać na kwalifikacje. Czy Max Verstappen będzie w stanie powalczyć z Lewisem? Czy może to Valtteri Bottas wyjdzie niczym Shrek z chaty i zdobędzie Pole Position? Czekamy na godzinę 14:00.
Foto. materiały prasowe serii
Comments