Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Czasami chcielibyśmy się wyróżnić na drodze, przed znajomymi czy w towarzystwie pewnych osób. Jak masz Lamborghini Urus to również możesz mieć takie potrzeby

Kojarzycie takiego tunera jak Wheelsandmore? Nie? A szkoda, bo ta niemiecka firma przygotowała bardzo ciekawy pakiet modyfikacji dla SUV’a od Lamborghini. Urus jest bardzo popularnym autem wśród tunerów i tak naprawdę każda z topowych firm może coś do niego zaoferować. Auto jest na tyle popularne, że jeśli znudzi wam się wygląd waszego SUV’a to możecie wybierać w pełnym wachlarzu modyfikacji i dostaniecie je zazwyczaj od ręki. Teraz jednak czas na coś nowego i kolejny pakiet modyfikacji wizualnych oraz mechanicznych dla najpopularniejszego Lamborghini.

Zacznijmy od modyfikacji silnika, bo tam dużo się wydarzyło. Pakiet zmian zakłada trzy poziomy, a wśród wymienionych elementów znajdziemy m.in. cały wydech z katalizatorami oraz oprogramowanie silnika. Finalnie w najmocniejszym pakiecie udało się uzyskać 808 KM i 972 Nm. Na pierwszym poziomie można uzyskać wynik około 770 KM i 950 Nm. Przypomnijmy, że seryjny Urus ma 650 KM i “zaledwie” 850 Nm. Ingerencja w jednostkę napędową nie jest bardzo wielka, ale za to przyrost ponad 150 KM na pewno da zauważalną różnicę podczas jazdy. Zatem chyba warto zainwestować 5 500 euro (3 000 euro Stage 1).

Za dopłatą 5 300 euro można poprawić brzmienie 4-litrowego silnika V8, aby dźwięk był równomierny do oferowanej mocy. Oprócz tego za 1 999 euro można zamówić specjalny pakiet zawieszenia obniżającego, którym możemy sterować za pośrednictwem aplikacji w telefonie. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk, aby auto obniżyć lub podwyższyć. Bardzo ciekawy “bajer”, ale przede wszystkim przydatna funkcja, gdy z auta korzystamy na co dzień. Za 11 899 euro dostępne są 23-calowe felgi z oponami Continental Sport Contact w rozmiarze 295/35/23 (przód) oraz 335/30/23 (tył).

Jeśli dodamy cenę całego pakietu modyfikacji to myślę, że spokojnie moglibyśmy wyjechać nowym (bazowym) Renault Megane RS z salonu. Lecz nie ma co się dziwić, skoro samo Lamborghini Urus kosztuje ponad 700 000 złotych w bazowej konfiguracji. To już wysoka półka samochodów osobowych, więc i ceny wszystkich dodatków są analogicznie wysokie. Chociaż sam wolałbym mieć Megane RS i Urusa jednocześnie, chyba jest to bardziej praktyczne rozwiązanie. Nie uważacie?

Foto. materiały prasowe Wheelsandmore

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *