Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Goodwood sprzyja biciu rekordów, a Volkswagen ze swoim modelem I.D. R pokazał, że jest w stanie podwójnie pobić rekord uznawany za nie osiągalny od 20 lat!

Zabrałem się za pisanie o nowym rekordzie Goodwood Hillclimb ustanowionym przez Volkswagena I.D. R, ale odłożyłem ten tekst na chwilę, bo pojawił się ciekawszy news. Teraz wiem, że zrobiłem dobrze, bo Volkswagen pobił swój rekord i zszedł poniżej 40 sekund! Jak to możliwe, że przez 20 lat nikt nie był w stanie pobić rekordu McLarena MP4/13, a VW z dnia na dzień pobija swój własny rekord? Odpowiedź jest prosta.

Pierwszy rekordowy przejazd Volkswagena I.D. R był bardzo zachowawczy i widać było, że jest potencjał na jeszcze lepszy czas. Nie można powiedzieć, że była to zaplanowana akcja, bo bicia rekordu nie da się zaplanować, nie oszukujmy się, ale śmiało można powiedzieć, że pierwsze okrążenie było “na wyczucie” samochodu. Gdy kierowca w praktyce sprawdził samochód na trasie mógł pojechać na 100% swoich możliwości, a trasy HillClimb wymagają nie tylko przygotowania teoretycznego, ale faktycznego kontaktu samochód-kierowca-droga.

Rekord Nicka Heidfelda w 1999 roku to 41,6 sekundy. VW ustanowił czas 41,18, czyli zaledwie o 0,42 sekundy lepszy. Za drugim razem przełamano barierę 40 sekund i obecny rekord to 39,90, co daje rezultat lepszy o 1,28 sekundy. Widać dużą różnicę? Oczywiście i nie jest to związane z możliwościami samochodu, bo gdyby początkowy czas był maksymalnym rezultatem to nie byłaby możliwa aż taka różnica.

Przypomnijmy sobie czym w ogóle jest Volkswagen I.D. R. To elektryczny pojazd wyścigowy (prototyp) stworzony do bicia rekordów. Napędzają go dwa silniki elektryczne umieszczone przy każdej z osi. Łącznie generują 680 KM i 649 Nm, a masa pojazdu jest określana poniżej 1100 kg. Czas na przyspieszenie do setki to rezultat poniżej 2,30 sekundy.

Czy Volkswagen ma coś jeszcze w zanadrzu? Ciężko powiedzieć, ale wydaje mi się, że jeszcze 0,5 sekundy można urwać. Nie wykluczone, że za rok zobaczymy ulepszoną konstrukcję, która ponownie pokusi się o rekord. Idealnym rezultatem byłoby zmuszenie pozostałych producentów do stworzenia konkurencyjnego samochodu i stoczenia walki o rekordowe czasu wyścigów HillClimb.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *