Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Nie często widzi się, aby miejski Crossover był dostępny z napędem AWD, ale Toyota Yaris Cross oferuje napęd na obie osie dzięki układowi hybrydowemu

Na tą premierę czekaliśmy dosyć długo, a odwołanie salonu samochodowego w Genewie skomplikowało nieco sprawę i finalnie dopiero dzisiaj Toyota pokazała swój nowy samochód. Przed premierą było nieco tajemniczo, bo wiedzieliśmy, że auto będzie spokrewnione z Yarisem oraz w gamie modelowej znajdzie się poniżej modelu C-HR. Nie znaliśmy żadnych szczegółów, a w międzyczasie światu ukazał się GR Yaris, czyli wariant sportowy o mocy 272 KM i 370 Nm. Dziś oficjalnie możemy podziwiać nowe dziecko japońskiego producenta o nazwie Toyota Yaris Cross, które pokazuje, że platforma TNGA-B, na której bazuje samochód, jest bardzo wszechstronna i ma spore możliwości rozwojowe.

Toyota Yaris Cross

Jako, że modelem-matką jest Yaris to wymiary samochodu też będą “Yarisowe”. W ten sposób mamy rozstaw kół o długości 2560 milimetrów, czyli dokładnie tyle samo co w standardowym Yarisie. Na długość samochód nieco urósł, bo ze standardowych 3940 mm wydłużono auto do 4180 mm, co daje przyrost na poziomie 24 cm. Z wiadomych względów, w końcu to Crossover, Toyota Yaris Cross jest wyższa o 90 mm i szersza o dodatkowe 20 mm. Jednak takie zmiany względem bazowego Yarisa umieszczają samochód w gamie modelowej poniżej modelu C-HR, co było początkowym założeniem. Oczywiście, samochód ma wyróżniać się przestronnym wnętrzem i będzie zauważalnie więcej miejsca niż w przypadku Yarisa.

Wizualnie auto nieco zaskakuje, bo nie jest to stylistyka znana chociażby z modelu C-HR. To coś pomiędzy klasyczną formą Yarisa a nowym designem dla modelu RAV4. Samochód ma ostro zaznaczoną maskę z prawie, że pionowym grillem, co potęguje jego masywność, umieszczono dosyć małą atrapę chłodnicy i zaznaczono wyraźnie pionowe wloty powietrza, chociaż tak naprawdę skrywają się w nich światła. Boczny profil idealne wpasowuje się w to, co widzieliśmy na materiałach prasowych przed premierą, czyli mamy wysoką sylwetkę z tyłem nieco nawiązującym do C-HR, ale wspomniany wcześniej przód jest zdecydowanie bardziej surowy. Tylna sekcja to trochę jak model RAV4 tylko, że pomniejszony. Wyraźna linia świateł, wysoki zderzak i małą szyba tworzą spójny element stylistyczny. Dla modelu Yaris Cross to zdecydowany komplement i dobre posunięcie, że wizualnie zbliża się do RAV4, która jest umieszczona co najmniej 2 segmenty wyżej w gamie.

Zapewne zastanawia was co znajdzie się pod maską, a tam hybryda. Silnik spalinowy o pojemności 1.5 litra z jednostką elektryczną. Spalinowa jednostka napędza przednią oś, a elektryczna wspomaga oś tylną. W ten sposób otrzymujemy napęd AWD, co jest raczej rzadko spotykane w miejskich Crossover’ach. Łącza moc układu napędowego może nie powala, bo to zaledwie 120 KM, ale w momencie, gdy napęd rozłożony jest pomiędzy obie osie i wszystko działa sprawnie to do miasta powinno w zupełności wystarczyć. Miejmy nadzieję, że napęd na wszystkie cztery koła pomoże Toyocie w odniesieniu sukcesu i zadowoli wszystkich kupujących.

Do sprzedaży samochód trafi latem 2021 roku, a cena nie jest jeszcze znana, ale biorąc pod uwagę, że Yaris kosztuje 48 000 zł, a większy C-HR co najmniej 81 900 zł to możemy spodziewać się ceny w okolicy 65-75 tysięcy złotych za wariant podstawowy. Roczna produkcja samochodu ma przekroczyć 150 000 egzemplarzy, więc widać tym samym jak ważnym modelem będzie nowy Crossover dla japońskiego producenta.

Toyota Yaris Cross

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *