Gdy w kwietniu przyjrzałem się odchodzącemu Sandero, model ten pozostawiał wiele do życzenia. Zmieniło się dużo, na lepsze! Oto nowa Dacia.

Jako że najważniejsze jest pierwsze wrażenie, poświęćmy najpierw trochę uwagi doświadczeniom wizualnym, jakie może nam zaoferować nowa Dacia Sandero. Pierwszą dużą i chyba najważniejszą zmianą na zewnątrz są reflektory, które odchodzącą generację postarzały o parę dobrych lat. Teraz jest zupełnie inaczej. Światła do jazdy dziennej w technologii LED są bardzo stylowe i na czasie. Pod pewnymi kątami mogą delikatnie przypominać obecny design świateł w modelach Volvo. Jeśli chodzi o moje osobiste odczucia, choć wiem, że jestem w tym chyba sam, kształty te kojarzą mi się trochę z Lamborghini. Też to widzicie?

Dacia

Dizajnerska rewolucja

Jednak nie samymi reflektorami projektant żyje, toteż Sandero otrzymało wiele na pozór prostych, a powodujących ogromne zmiany w odbiorze ulepszeń. Chociażby przedni zderzak przemyślany całkowicie na nowo. Uzupełniony o przetłoczenia, ciekawe funkcje stylistyczne, ładniejszy grill i wloty powietrza. Nadal jest sporo plastiku, ale w jakiś sposób wygląda on po prostu lepiej. Jest go mniej, na mniejszych powierzchniach i ma lepszą fakturę. Zarówno Stepway, jak i zwykłe Sandero wyglądają po prostu współcześnie, w końcu! I to nie tylko z przodu. Druga generacja tego modelu zadebiutowała w 2011 roku. To niemal dziesięć lat temu. Będąc szczerym, trzeba przyznać że już wtedy samochód ten nie grzeszył zbytnio urodą czy nowoczesnością. W tańszych wersjach był wręcz przestarzały. Słabo spasowane elementy karoserii, bardzo nieestetyczne plastiki, klamki będące kawałkiem chamskiego plastiku odstającego od blachy, drzwi otwierające się z kawałkiem dachu, przez co przy otwieraniu tylnych można było się uderzyć nimi w szyję/twarz, tylne lampy, które tylko udawały LEDy, kryjąc zwykłą żarówkę świecącą przez cztery czerwone szkiełka. Dacia powiedziała “dość”. Generacja trzecia to zupełnie inny zawodnik.

Drzwi mają teraz cienkie obramowania szyb, na miarę naszych czasów, porządne, eleganckie, współczesne klamki, lusterka bez plastikowych udziwnień, stylowe lampy tylne, oczywiście z LEDowymi paskami, jest po prostu świetnie. Linia boczna zyskała delikatne przetłoczenia, które poprawiają nawet podświadomy odbiór wizualny tego auta. Z tyłu przypomina trochę obecnego Volkswagena Polo, co w zasadzie jest rzeczą dobrą. Sandero przestało być reliktem przeszłości, a jednocześnie nie przestało być najtańszym sposobem na poruszanie się nowym autem z najpotrzebniejszym wyposażeniem. Jak już o wyposażeniu mowa – jak jest w środku?

Dacia prawie jak Renault

Gdy tylko otworzysz drzwi nowego Sandero, miło się zaskoczysz. Zwłaszcza jeśli znasz wnętrze poprzedniej generacji. Wcześniej o wnętrzu można było powiedzieć jedynie, że jest w porządku, a określenie “bardzo ładna” zastosować jedynie w przypadku kierownicy. Teraz jest zupełnie inaczej. Deska rozdzielcza wciąż wykonana jest plastiku, ale ma zupełnie inny kształt, który nadaje wnętrzu atmosferę nowoczesnego auta. Sam ów plastik jest o wiele przyjemniejszy wizualnie jak i w dotyku, nie trzeszczy, nie wygina się. Wyloty wentylacji są bardzo miłe dla oka, w podwyższonym wariancie Stepway mają nawet akcenty w kolorze nadwozia. Wisienką na torcie jest wykończenie plastikowymi listwami imitującymi aluminium (i o dziwo robią to całkiem nieźle, nie wyglądają tanio), oraz większe listwy ozdobne obszyte bardzo ładnym i przyjemnym w dotyku materiałem, który znajdziemy również na podłokietnikach. Fotele nie są szczytem dizajnerskiego kunsztu, ale są ładne, schludne i przede wszystkim wygodne. Podczas kilku godzinach spędzonych z nową Dacią nie odczułem żadnego dyskomfortu, nie musiałem się przesuwać, usadawiać czy szukać wygodnego ustawienia w czasie jazdy, co najpewniej oznacza, że są po prostu dobre.

Dużą zmianą jest konsola środkowa, w której zastąpiono mały ekranik umieszczony gdzieś tam na dole poza polem widzenia, przyczepionym do deski tabletem, z systemem info-rozrywki będącym uproszczoną wersją tego co znamy z obecnych modeli Renault. Poniżej, pod wylotami wentylacji znajdziemy prosty, intuicyjny i bardzo schludny panel sterowania wentylacją i klimatyzacją, z elementami zapożyczonymi wprost z Clio oraz z eleganckimi wyświetlaczami wewnątrz pokręteł. Jest też ładny i wygodny drążek skrzyni biegów, również z Clio. Co ciekawe, skrzynia jest teraz 6-biegowa, ale o tym nieco później. Generalnie jeśli chodzi o styl w środku i na zewnątrz można by rzec, że nowa Dacia Sandero przypomina trochę Renault Clio. Jednakże tym razem nowe Clio, nie to sprzed kilku czy kilkunastu lat. Świetnie!

Wymiar praktyczny

Bez względu na to czy mamy do czynienia z miejskim Sandero czy odmianą Stepway, miejsca wewnątrz jest zdecydowanie wystarczająco. Niewiele mi brakuje do dwóch metrów wzrostu, a mimo to bardzo komfortowo zająłem miejsce za kierownicą oraz z tyłu. Dach prawie w ogóle nie opada, więc tylni pasażerowie mają sporą swobodę ruchu głowy. Mają też łatwy dostęp do świeżego powietrza, gdyż tylne szyby również są elektryczne. (Należy jednak pamiętać, że testowane egzemplarze były wypasione pod względem opcji.) Pomiędzy fotelami znajdują się dwa rozsądnych rozmiarów uchwyty na napoje, obok nich małe wgłębienie na drobne przedmioty oraz gniazdo 12V dla pasażerów z tyłu. Kierowca i przedni pasażer mają natomiast do dyspozycji gniazdo 12V oraz USB pod panelem klimatyzacji. Ten port USB służy jedynie do ładowania urządzeń. Połączeniem multimedialnym zajmuje się drugi, umieszczony sprytnie między daszkiem zegarów a ekranem na desce rozdzielczej. Za jego pośrednictwem możemy połączyć nasz telefon z androidem z samochodem poprzez usługę Android Auto. Co ciekawe, jest nawet fabryczny uchwyt na telefon, tuż przy tym gnieździe! Jest też Apple Carplay dla posiadaczy iPhone’ów. Jednak jeśli jesteś masochistą i mimo przygotowania systemu pod obsługę obu tych aplikacji chcesz używać nawigacji wbudowanej, ucieszysz się, gdyż jest całkiem w porządku, pod warunkiem, że aktualizujesz na bieżąco mapy. Bagażnik jest całkiem rozsądnych rozmiarów, ustawny, symetryczny. Pomieści 328 litrów bagażu.

Doświadczenia z jazdy

Wielu zainteresowanych tym budżetowym autem z pewnością ciekawi jak się ono prowadzi. Mnie również to ciekawiło, zwłaszcza że poprzednia generacja pozostawiła u mnie w tej sferze pewien niesmak. Z wielką radością mogę oznajmić, że jest o wiele lepiej. W zasadzie wszystko co mnie irytowało odeszło w niepamięć. Ale od początku. Pod maski testowanych egzemplarzy trafiły jednostki z górnego zakresu gamy silnikowej. Zwykła Dacia Sandero otrzymała trzycylindrowe ECO-G 100 o mocy 100 KM wyposażone w fabryczną instalację LPG. Pod maską Stepway’a pracowała, również 3-cylindrowa jednostka TCe 90, o mocy 90 KM. Sprzężona z nimi manualna, 6-biegowa skrzynia zapewnia niższe spalanie w trasie oraz lepszą elastyczność w mieście. Dla TCe 90 dostępna jest też bezstopniowa CVT, ale nie miałem z nią do czynienia. Oba te silniki mogą pochwalić się bardzo dobrą kulturą pracy jak na trzycylindrowce. Oba zapewniają również wystarczającą elastyczność przy prędkościach autostradowych i płynność w mieście. W dodatku komora silnika zyskała o wiele lepsze wyciszenie. W połączeniu z typowym dla obecnych czasów ekologicznym układem wydechowym sprawia to, że stojąc za samochodem ciężko stwierdzić czy silnik pracuje czy nie. To bardzo imponujące, zwłaszcza że w takim aucie im ciszej tym lepiej. W środku też ciężko usłyszeć silnik w czasie jazdy, nawet przy 4 tysiącach obrotów na minutę. Nowa Dacia jest tak cicha, że można się zagadać i zapomnieć o zmianie biegu na wyższy, serio.

A co jeszcze poprawiono?
Tak jak kiedyś powyżej 130 km/h myślałem poważnie o spisaniu testamentu pomimo młodego wieku a na wyboistych miejskich drogach było trochę twardo, tak teraz nowa odsłona zapewnia pewne oraz stabilne prowadzenie przy każdej prędkości dozwolonej na terenie naszego kraju i myślę, że powyżej nich również. Układ kierowniczy jest bezpośredni i stanowi dobry balans między jazdą miejską i autostradową. Nie wypowiem się o zachowaniu auta przy dynamicznym pokonywaniu zakrętów, gdyż głównie jechałem nim na wprost, ale czy kogokolwiek to interesuje? Na tor się nim raczej nie wybierzemy, a w mieście i w trasie spisuje się naprawdę dobrze. Jedyny drobny minus to wyciszenie, gdyż przy autostradowym tempie trzeba krzyczeć do pasażera obok i słychać podmuchy wiatru w okolicach przedniej szyby i lusterek. Natomiast i tak jest nieco ciszej niż w poprzedniku. W trasie docenisz tempomat z regulatorem, mogący działać albo w trybie utrzymywania prędkości, albo ogranicznika, a podczas parkowania, kamerę cofania o użytecznym polu widzenia, oraz przyzwoitej rozdzielczości. Gdy się zagapisz, pomoże Ci aktywny system wspomagania hamowania. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym zarówno podniesionej jak i zwykłej wersji wynosi około 6,5 litra na 100 km/h w przypadku benzyny i od 8 do 10 litrów w przypadku LPG, w zależności od trasy. Więcej o wrażeniach z jazdy będę mógł powiedzieć, gdy spędzę z tym autem kilka dni, przejadę się nim w nocy, oraz może poznam też inne jednostki napędowe dostępne w cenniku. Natomiast dotychczasowe wrażenia są jak najbardziej pozytywnie. Polski cennik wersji wyposażenia oraz silnikowych przed opcjami prezentuje się następująco:

A więc nowa Dacia Sandero to dobre auto?

TAK! Powiedziałbym nawet, że świetne. Mimo znacznego wzrostu standardów, cena względem poprzednika wzrosła stosunkowo niewiele. Renault wyeliminowało niemal wszystkie wady najtańszego auta swojej budżetowej marki nie pozbawiając go największych zalet, czyli prostoty i kosztów zarówno zakupu jak i eksploatacji (wspólne układy napędowe oraz części z innymi modelami Dacii i Renault). Sandero nadal jest nieskomplikowane, oszczędne, intuicyjne, wygodne, praktyczne i bezpieczne. Teraz jest również żwawsze, o wiele ładniejsze i przyjemniejsze w obyciu. W dalszym ciągu można zamknąć się w kwocie 50 tysięcy złotych i to przed wszelkimi rabatami. Golas z najmniejszym silnikiem to już tylko nieco ponad 40 tysięcy. Z tego powodu myślę, że nowe Sandero, jeszcze bardziej niż jego poprzednik będzie atrakcyjną ofertą dla wielu mniejszych i średnich firm, które szukają taniego a wciąż ładnego i reprezentatywnego samochodu do floty, a nie mogą sobie pozwolić na zakup na przykład 50-ciu sztuk droższych aut grupy VAG. Rodziny bez, z jednym, lub z dwojgiem dzieci również docenią możliwość posiadania nowego auta na gwarancji w kwocie, za którą kupuje się częściej auta używane.

Dziękujemy Dacia Polska za użyczenie samochodów do testu

Pełna galeria zdjęć 2021 Dacia Sandero oraz Sandero Stepway:

Dacia Sandero oraz Sandero Stepway

od 40 900 zł
7.4

Wygląd

9.0/10

Zawieszenie

7.0/10

Dynamika

7.5/10

Silnik

8.0/10

Wydech

9.5/10

Pozycja za kierownicą

8.0/10

Użytkownie

7.5/10

Radość z jazdy

6.0/10

Fejm na ulicy

4.5/10

+ Plusy

  • Świetny, nowoczesny design, auto wygląda na droższe niż jest
  • Świetne wyciszenie dźwięku silnika
  • 6-biegowa skrzynia
  • Pewne prowadzenie niezależnie od prędkości
  • Dobre wyposażenie w rozsądnej cenie
  • Cena
  • Android Auto/Apple Carplay
  • Wykończenie wnętrza

- Minusy

  • Wyciszenie wnętrza mogłoby być odrobinę lepsze
  • Brak fizycznego pokrętła głośności - dotykowe przyciski oraz sterownik przy kierownicy
  • Nieco za sztywne zawieszenie

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *