Trzeci zespół sezonu 2019. Teoretycznie powinno wszystko zagrać, ale zespół pozostawił na sobie jedną poważną skazę, o której porozmawiamy. Sezon refleksji w postaci zmian
Red Bull – 8
Red Bull ten sezon może zaliczyć ten sezon do całkiem udanych. Bardzo dobre wyniki osiągał Max Verstappen, który wygrał 3 wyścigi i przekraczał potencjał bolidu. Silnik Hondy radzi sobie coraz lepiej i zdaje egzamin, co niedawno poskutkowało przedłużeniem umowy z japońskim koncernem. Pewne 3 miejsce w klasyfikacji konstruktorów i szkoda, że drugiego dobrego kierowcę w tym sezonie tak właściwie nie mieli, bo była możliwość na podgryzanie Ferrari w walce o 2 miejsce w generalce. Szkółka juniorów i podejście Helmuta Marko to jest tak właściwie jedyny, ale duży minus, który trzeba uwzględnić w ocenie, bo jeżeli coś ma znaczący wpływ na wyniki zespołu, to ten aspekt trzeba brać pod lupę. Red Bull z własnej winy nie posiadał drugiego dobrego kierowcy. Max Verstappen zdobył 278 punktów a dwójka Gasly/Ablon (za ich startów RBR) 139.
Pierre Gasly nie powinien znaleźć się w Red Bullu w sezonie 2019. Nie sprawiał wrażenie w pełni gotowego na reprezentowanie barw zespołu, który rywalizuje z Mercedesem i Ferrari. Znalazł się w tym sezonie tylko dlatego, że Daniel Ricciardo odszedł do Renault, a zespół prowadzi taką, a nie inną politykę zatrudnienia. Kiedy otrzymał tą ofertę to się ucieszył. Trudno żeby było inaczej, w końcu to był ogromny awans do przodu. Niestety niedopasowany bolid i brak doświadczenia doprowadziły do tego, że francuski kierowca nie liczył się w walce o podia. W drugiej połowie sezonu przyszedł Albon i było o niebo lepiej, ale to nadal nie było to, czego oczekujemy po kierowcy kierującemu Red Bullem.
Sezon wielu plusów, z jednym dużym minusem, który kłuje w oczy, dlatego ocena 8.
Max Verstappen – 10
Sezon niemalże perfekcyjny. Max sprawiał wrażenie kierowcy, który wyciska z bolidu dosłowne maximum. Widać, że dojrzał (jeżeli mówimy o rywalizacji na torze). Absolutnie topowy kierowca, a być może już nawet najlepszy. Pozostaje nam tylko czekać, kiedy i z kim zdobędzie mistrzostwo
Alexander Albon – 8
Czarny koń tego sezonu. Kierowca zakontraktowany na ostatnią chwilę. Pierwszy raz usiadł za sterami bolidu F1 podczas testów zimowych, poprzedzających sezon. Polityka Red Bulla sprawiła, że osoba, którą wyrzucili z programu kilka lat temu, zasiadła za sterami ich bolidu i od razu spisywała się bardzo dobrze, na tle doświadczonego Kvyata. W Toro Rosso zdarzały mu się lepsze i gorsze momenty, ale należy pamiętać, że nie miał żadnego doświadczenia i był rzucony na głęboką wodę. Okazało się, że po tej głębokiej wodzie potrafi bardzo dobrze pływać. Ścigał się na zaskakująco dobrym jak na debiutanta, solidnym poziomie. Albo kończył wyścig w punktach, albo tuż za punktowaną 10 tką.
Właśnie ta cecha- występy na niezmiennym, dobrym poziomie i fatalna forma Gaslyego, sprawiła, że Tajlandczyk zadebiutował w Red Bullu od GP Belgii. W Red Bullu radził sobie zdecydowanie lepiej niż Francuz. Grand Prix Brazylli byłoby jego pierwszym podium w karierze, ale wiemy, co się stało. Przez te różne zawiłości trudno ocenić, czy ten sezon był dobry, bardzo dobry, czy po prostu perfekcyjny. Tutaj opinia może się różnić, bo niczym wybitnym nie zabłysnął, ale biorąc pod uwagę to, że tym wszystkim okolicznościom sprostał, daje ocenę 8.
Foto. Twitter
Comments