Rok temu podczas Monterey Car Week mogliśmy zobaczyć prototyp pierwszego elektrycznego hypercara – Pininfarina Battista. Podczas tegorocznej imprezy w Meksyku będziemy mogli ujrzeć nową wersję tej maszyny.
Jedna z najsłynniejszych firm projektujących karoserię (mają na koncie takie modele jak Ferrari 458 Italia, Honda NSX czy… Daewoo Nubira) pokazała nowe wersje swojego prototypu podczas Turin Auto Show oraz Festiwalu Prędkości w Goodwood. Teraz maszyna nazwana od imienia założyciela biura projektowego (Battista) przechodzi ostatnią fazę testów w tunelu aerodynamicznym, a wyniki są według Włochów obiecujące.
Do współpracy nad jednym z największych projektów Pininfariny zaproszono Rene Wollmanna, który został dyrektorem ds. samochodów sportowych oraz Nicka Heidfelda, który wraz z wcześniej wspomnianym Wollmannem kierował rozwojem Mercedesa-AMG Project One. Były kierowca Formuły 1 i Formuły E jest też kierownikiem ds. rozwoju i miał styczność z nowym dzieckiem włoskiej fabryki.
Porównując moją pierwszą styczność z Battistą z jakimikolwiek pierwszymi sesjami symulacyjnymi, które musiałem w mojej karierze odbyć, przygotowanie, konfiguracja i testowe przejazdy były doskonałe – powiedział Niemiec. – Najbardziej imponujące było to, jak dobrze ten samochód się prowadził. Przy okazji, tak jak się spodziewałem, przyspieszenie jest niesamowite i nieporównywalne z żadnym innym samochodem.
Battista jest na tę chwilę najpotężniejszym włoskim samochodem. Cztery elektryczne silniki są w stanie wytworzyć zawrotną moc 1873 koni mechanicznych oraz 2300 Nm. Za ich zasilanie odpowiada akumulator firmy Rimac o pojemności 120 kWh, a zasięg ma być równy 450 km. Według Pininfariny, nowy hypercar ma wyciągać od 0 do 100 km/h w mniej niż dwie sekundy, a maksymalna prędkość ma wynosić 350 km/h. Ten elektryczny potwór ma kosztować 2 miliony euro, a wyprodukowanych zostanie 150 egzemplarzy tego pojazdu. Pierwsze modele mają trafiać do właścicieli pod koniec 2020 roku.
Comments