Hybrydowe warianty serii 5 to już norma, a wersja w pełni elektryczna to kwestia 3-4 lat i to dalej nie jest koniec ekspansji tego segmentu przez BMW
Można narzekać na całą tą ekologię, przepisy, wymogi, ustawy i inne elementy określające emisję spalin dla pojazdów poruszających się po drogach Europy. Faktem jest, że producenci muszą tak planować rozwój swoich samochodów na najbliższe dekady, aby nie zostać zaskoczonym przez zmieniające się przepisy i w rezultacie płacić ogromne kary. Czas ucieka, terminy gonią, a do zrealizowania został plan, który zakłada wprowadzenie 25 modeli hybrydowych i elektrycznych do 2023 roku. Teraz pojawiło się zapewnienie, które mówi, że nowa generacja zarówno serii 5 jak i X1 będzie dostępna w wersji elektrycznej. Co ciekawe nie chodzi tutaj o napęd zelektryfikowany, ale pełnoprawny pojazd z napędem elektrycznym.
Pierwszym samochodem z tych “normalnych” który dostanie napęd w pełni elektryczny i jednocześnie ma oferować silniki hybrydowe, benzynowe i wysokoprężne, będzie seria 7. Stanie się to już w 2022 roku, czyli praktycznie zaraz. Później do tego grona dołączy seria 5 wraz z X1. To jednak początek zmian jakie szykują się w BMW. Równolegle rozwijana jest rodzina “i”, do której ma dołączyć i4, iX3, iNEXT SUV (najprawdopodobniej iX5) oraz Mini Cooper SE. Tak, plan dotyczy również Mini. Pozostaje jeszcze sprawa i3, które najprawdopodobniej docelowo zostanie zmienione w elektryczną serię 3, ale po drodze doczeka się małego odświeżenia i zmian technologicznych.
„Nie składamy tylko abstrakcyjnych obietnic – opracowaliśmy szczegółowy dziesięcioletni plan z rocznymi celami pośrednimi na okres do 2030 r. Będziemy co roku informować o naszych postępach i mierzyć się z tymi celami. Wynagrodzenie naszego zarządu i kierownictwa wykonawczego również będzie z tym powiązane ”.
powiedział Oliver Zipse, prezes BMW
Cel dla BMW jest prosty – redukcja emisji CO2 o jedną trzecią do 2030 roku. To właśnie wtedy ma jeździć po naszych drogach 7 milionów aut zelektryfikowanych marki BMW, z czego 2/3 to auta w pełni elektryczne. Plan ambitny, to nie ulega wątpliwości. Czy uda się go zrealizować? Dosyć duża zagadka, bo 10 lat w motoryzacji to naprawdę dużo czasu. Wiele się może zmienić, a ilość zmiennych, od których zależy powodzenie tej misi jest naprawdę długa. Jednocześnie kibicujemy i negujemy taką politykę, ale z przepisami nie wygramy, a szkoda…
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.