Pod koniec wyścigu na Imoli Lance Stroll potrącił mechanika swojego zespołu Racing Point. Jak poinformowała ekipa pracownikowi nic nie dolega.
Mechanik, który został potrącony przez Lance’a Stroll’a w wyścigu o Grand Prix Emilii-Romanii jest poobijany, lecz co najważniejsze, jego stan jest dobry. Kanadyjczyk dzisiejszego występu z pewnością nie zaliczy do udanych. Błąd na pierwszym okrążeniu, kontakt z Estebanem Oconem, uszkodzone skrzydło oraz zjazd do boksu skasował szanse zawodnika Racing Point na dobre punkty. W późniejszej fazie wyścigu Stroll zjechał po raz kolejny na zmianę opon i przestrzelił swoje miejsce serwisowe, niefortunnie uderzając mechanika odpowiedzialnego za podniesienie bolidu. Wypadek nie wyglądał poważnie, lecz niestety kontakt spowodował upadek mechanika i został on zabrany z garażu Racing Point na badania.
Podczas ostatniego stopu miałem bardzo zimne hamulce i to spowodowało, że przestrzeliłem swoje miejsce serwisowe. Ucieszyłem się na wiadomość, że mój mechanik jest w dobrym stanie.
Lance Stroll
Kanadyjczyk został także zapytany o swoje problemy z Estebanem Oconem na pierwszym okrążeniu.
To był naprawdę trudny dzień w pracy. Kontakt z Estebanem na pierwszym okrążeniu w zasadzie skreślił moje szanse na punkty. Szkoda, ponieważ po starcie zyskałem bardzo dużo pozycji i zapowiadały się dobre zawody. Po pierwszym okrążeniu zjechałem do boksu i zmieniłem opony na twarde. Razem z zespołem wiedzieliśmy, że będzie trudno dojechać do mety na tym komplecie. Liczyliśmy na wiele neutralizacji. Na tym torze trudno się wyprzedza, wiec tak naprawdę utknąłem z tyłu i nie miałem szansy się przebić. Nie ma co się przejmować dzisiejszym dniem. Musimy skupić się na Turcji i nad przejechaniem lepszego wyścigu.
Lance Stroll
Dzisiejszy dzień dla Racing Point jest dużym niepowodzeniem. Najpierw Lance Stroll na pierwszym kołku został wyeliminowany z walki o punkty, a później zespół obrał złą strategię Sergio Perezowi, która zabrała Meksykaninowi szanse na podium. Sam Checo skomentował wydarzenie i było słychać w jego głosie złość oraz zrezygnowanie. Sergio przed samochodem bezpieczeństwa jechał na trzeciej pozycji, a zespół postanowił zmienić jego opony. Ta decyzja jak wiemy była błędna.
Foto. materiały prasowe zespołu