Leclerc przyznał, że bolidy na 2021 nie różnią się tylko tym, że są wolniejsze, ale także trudnym operowaniem na dohamowaniach.

Celem FIA na 2021 rok było spowolnienie bolidów F1. Od roku 2017 zespoły tworzą maszyny, które z roku na rok są coraz szybsze. Dla porównania – w sezonie 2017 Pole Position do wyścigu na torze w Barcelonie zgarnął Lewis Hamilton z czasem 1:19.149. Trzy lata później Brytyjczyk ponownie zdobył pierwsze miejsce w kwalifikacjach, lecz z czasem 1:15.584. W tym okresie FIA próbowała zmieniać lekko przepisy, aby poprawić ściganie się, lecz te zmiany dały zespołom szansę na rozwój aerodynamiczny. W tym roku FIA była bardzo surowa. Postanowiono, że duża część podłogi, czyli sekcja bolidu, która produkuję największą część docisku, zostanie zwężona. Dzięki tej operacji docisk miał być ścięty o 10%. Charles Leclerc już zauważył zmiany.

Kierowca Scuderii Ferrari – Charles Leclerc przyznał, że czuć zmiany wprowadzone przez FIA. Bolidy są wolniejsze oraz w niektórych sytuacjach prowadzą się inaczej.

Ogólnie prowadzą się prawie tak samo. Dostrzegam jednak różnice pomiędzy SF1000 a SF21. Nie możemy już tak bardzo naciskać na dojazdach do zakrętów, ponieważ tył nie ma już tyle docisku, co kiedyś, więc czasem on po prostu nam ucieka.

Charles Leclerc
Leclerc

Poprzednim bolidem Scuderii było SF1000 – jeden z najgorszych projektów włoskiego zespołu w ich bogatej historii w Formule 1. Wspomniana maszyna miała bardzo niestabilny tył, co powodowało częste problemy zawodników Ferrari. Charles Leclerc jednakże radził sobie zdecydowanie lepiej od Sebastiana Vettela. Dlaczego?

Lubię, kiedy tył samochodu się poddaje. Pomaga mi to w skręcaniu. Niektórzy jednak na tym sporo tracą. Tył SF1000 był bardzo niestabilny i nie sprawiało mi to jakiegoś dużego problemu. Wiem, że z Sebem było kompletnie inaczej. Ten bolid po prostu mi pasował.

Charles Leclerc

W tym roku bolidy będą zdecydowanie wolniejsze od swoich poprzedników. Po wypowiedzi Charlesa Leclerca możemy dojść do wniosku, że są też trudniejsze w prowadzeniu. Zobaczymy, który zespół będzie w stanie znaleźć jak najwięcej straconego docisku.

Foto. materiały prasowe zespołu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *