Hyundai Ioniq 6 to jeden z najciekawszych projektów, który trafi na rynek w tym roku. Co będzie oferować nowy elektryk od koreańskiej marki?
Hyundai rozpoczął ostatnio naprawdę mocną ofensywę w świecie elektrycznej motoryzacji. W 2021 na rynek trafił pierwszy model z innowacyjnej linii IONIQ. Samochód oznaczony cyferką 5 to intrygujący SUV, który radzi sobie przyzwoicie, patrząc na statystyki sprzedażowe. Jest on jednak jedynie częścią całej marki z Korei Południowej na podbój globalnych rynków autami napędzanymi prądem. Kolejny w kolejce jest bowiem Hyundai Ioniq 6. Czym będzie ten samochód i kiedy powinniśmy spodziewać się jego premiery?
W chwili pisania tego artykułu jedyną pewną rzeczą, jaką wiemy o tym aucie, to fakt, że ma ono zadebiutować pod koniec 2022 roku. Będzie ono również uderzać w zupełnie inną grupę klientów niż ma to miejsce w przypadku Ioniq 5. Ioniq 6 ma być bowiem elektrycznym sedanem ze sportowym zacięciem, który ma pod wieloma względami – w szczególności w kwestii zasięgu – lepszy od swojego starszego brata. To właśnie nad liczbą kilometrów, jaką można przejechać na jednym ładowaniu, trwają aktualnie najmocniejsze prace i jest to powód, dla którego pierwotna data premiery została przesunięta o kilka miesięcy.
Na ten moment nie otrzymaliśmy oficjalnego potwierdzenia wyglądu i musimy bazować na renderach oraz zdjęciach szpiegowskich, których jest już coraz więcej. Te drugie wydają się, patrząc oczywiście na zarys bryły, potwierdzać pierwotny design Ioniq 6 – będzie to długi sedan z rozbudowanymi nadkolami oraz charakterystycznym tylnym spojlerem, przez co samochód może wyglądem niektórym osobom przypominać trochę Porsche 911 z generacji 930. Linia dachu jest w tym przypadku jednak delikatna i daje wrażenie jednolitości całego samochodu.
Według zapewnień producenta, Hyundai Ioniq 6 ma być wyposażony w baterię o pojemności 73 kWh oraz w silniki znane już z Ioniq 5 – posiadać będą moc kolejno 218 oraz 313 koni mechanicznych. Pierwszy z nich dostępny będzie z napędem na tylną oś, podczas gdy motor 313-konny oferowany będzie z napędem AWD.
Foto. materiały prasowe producenta