Dzisiaj szukając taniego auta, które poradzi sobie w każdych warunkach, ciężko pominąć rumuńską propozycję, jaką jest Dacia Duster. Mówiąc “w każdych warunkach” naprawdę nie ma nic wygórowanego, bo tym autem można spokojnie się “zabawić” w terenie
Dacia Duster to popularny SUV, na co wpływ ma niewątpliwie atrakcyjna cena. Jednakże auto budżetowe niesie ze sobą także pewne kompromisy. Z założenia auto ma dawać sobie radę nie tylko na drogach asfaltowych, ale również w drobny terenie, gdzie klasycznym hatchbackiem znanym z miejskich ulic nie wjedziemy albo wjedziemy, tylko zgubimy przy okazji zderzak. Czy zatem Duster może pełnić funkcję taniej terenówki, którą można wybrać się na polowanie, na ryby lub po prostu na weekendową przejażdżkę po polnych drogach? Chłopaki z kanału 4x4adventure postanowili to sprawdzić w praktyce!
Wygląda fajnie
Obecny Duster to druga generacje tego auta i, po zmianach, nie musi wstydzić się swojego wyglądu. Ostrzej zarysowany przód nadaje mu nieco agresywnego wyglądu, natomiast tylne reflektory budzą skojarzenie z inną marką terenową. Nie sposób nie zwrócić też uwagi na potężne nadkola, które sprawiają wrażenie naprężonych muskułów. Duster wygląda niczym atleta, przygotowujący się do pokazu. W środku auta także nastąpiło sporo zmian. Przede wszystkim naprawiono to, co w poprzedniej generacji było naprawdę fatalne: umiejscowienie ekranu nawigacji. Warto także zwrócić uwagę na przyciski, które… po prostu są. Gdy coraz więcej nowoczesnych aut stawia na wielkie, dotykowe ekrany gdzie najzwyklejsza zmiana temperatury wymaga „przeklikania” się przez wielopoziomowe menu – tu mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Oczywiście, cały czas mówimy o samochodzie budżetowym, zatem nie ma mowy o luksusach, wszędzie straszą twarde i nieco toporne plastiki, ale całość wygląda nad wyraz miło dla oka.
Pod maską
Nasz Duster miał pod maską silnik benzynowy o pojemności 1.3 i mocy 150 KM. Jest to wysilona jednostka, typowo downsizingowa, wyposażona w turbinę. Została ona zestawiona z sześciobiegową, manualną skrzynią biegów, z czym wiąże się pewien problem. Otóż biegi są bardzo, bardzo krótkie, pierwszy służy w zasadzie jedynie do ruszania lub jako namiastka reduktora w terenie – właściwie należy go pominąć, wyliczając przełożenia. Poruszając się Dusterem, trzeba się do tego przyzwyczaić, że te zakręty, które w innych autach pokonywaliśmy na dwójce, w Dacii przejeżdżaliśmy na trzecim biegu. To zestopniowanie daje się we znaki zwłaszcza w mieście, gdzie na każdym odcinku od świateł do świateł trzeba się solidnie namachać lewarkiem. Ponadto niestety czuć, że jest to jednostka bardzo wysilona, niezbyt płynnie rozwijająca swoją moc.
W terenie
No dobrze, jak zatem Duster radzi sobie poza asfaltem? Czy to tanie i popularne auto ma w sobie coś z terenówki? Aby to sprawdzić, wybraliśmy się na profesjonalny tor offroad. Oczywiście, to nie jest auto wyprawowe czy ekstremalne, ale mimo wszystko udało nam się natrafić na nieco stromych podjazdów (oglądając film, pamiętajcie, że kamera bardzo spłaszcza teren!), trochę kolein gdzie przydał się prześwit 21 cm i naprawdę sporo błota. Używaliśmy fabrycznych opon Kleber Krisalt hp3 R17/60/215 a trybem jazdy był 4WDLock (przy trudniejszych próbach ESP zostawał wyłączony). Oto jak Duster radził sobie w takim środowisku:
Jak widać, czasem przeszkadzał brak „prawdziwej” blokady napędu 4×4 lub brak opon typu A/T. Niemniej było znacznie lepiej, niż się podziewaliśmy. Przy okazji sprawdziliśmy jak radzi sobie system wspomagania zjazdu:
Artykuł powstał we współpracy z kanałem 4x4adventure, których filmy możecie oglądać na platformie YouTube
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments