Bentley bardzo mocno stawia na ekologię. Brytyjczycy posunęli się jednak o krok dalej – celują w wycofanie silników spalinowych z oferty już za dziesięć lat.
Jeżeli miałbym wskazać jakiegoś producenta, który zasługuje na miano pioniera w propagowaniu ekologii, troski o środowisko i nie jest on Teslą, to z miejsca to miano należy się marce Bentley. Podczas ubiegłorocznych setnych urodzin, Brytyjczycy przedstawili swój plan na uzyskanie neutralności węglowej we wszystkich swoich działaniach. Jeszcze w tym samym roku zdołali doprowadzić do takiego stanu funkcjonowanie swojej fabryki w Crewe.
Zaraz potem pojawił się plan podążania w kierunku dodatniego bilansu klimatycznego. Chodzi o korzystanie z odnawialnych źródeł energii czy wspieranie projektów zalesiania, by ostatecznie bilans zysków i strat względem środowiska naturalnego był cały czas na plusie. Po tych wszystkich wcześniejszych krokach, następny ruch raczej nikogo nie powinien specjalnie dziwić. Chodzi tu oczywiście o zaprzestanie używania w swoich samochodach jednostek spalinowych już w 2030 roku.
Pierwszym etapem było rzecz jasna rozpoczęcie od budowy napędu hybrydowego, który po raz pierwszy został zaimplementowany w modelu Bentayga po face-liftingu. Hybryda plug-in oparta na silniku 3.0 V6 ma do zaoferowania 443 koni mechanicznych i zastąpiła ona w gamie jednostkę W12, która prawdopodobnie zostanie prędzej czy później wycofana ze sprzedaży. Już za trzy lata każdy model Brytyjczyków ma mieć w swojej gamie hybrydę, a w 2025 roku Bentley ma wypuścić swój pierwszy w pełni elektryczny model, który ma według plotek operować na platformie PPE, używanej m.in. przez Audi oraz Porsche.
2026 to data, po której produkowane mają być wyłącznie elektryki i plug-iny. Z tego miejsca powinna być już prosta droga do porzucenia benzyny bądź oleju napędowego w perspektywie kolejnych czterech lat.
Wszystkie ruchy są podparte badaniami Bentleya, według których aż 55% ich obecnych klientów byłoby zainteresowanych zakupem samochodu napędzanego prądem. To wszystko więc nie jest po prostu podyktowane fanaberią zarządu marki, a wpływ na decyzje mają preferencje kupujących. Z pewnością wpływ ma na to również zakaz produkcji samochodów z napędem spalinowym w Wielkiej Brytanii od 2035 roku.
Foto. materiały prasowe producenta
Comments