Jeśli do 2029 roku 75% gamy VAG ma być zelektryfikowane to Audi „Artemis” jest dobrym początkiem przyspieszenia prac nad technologią elektryczną
Każdy producent planuje zwiększyć udział samochodów elektrycznych w swojej ofercie. Audi robi to już od dawna, a w sprzedaży możemy zobaczyć chociażby model e-tron oraz e-tron Sportback. Teraz jednak producent wchodzi na zupełny poziom i 1 czerwca rozpoczyna swój nowy projekt o nazwie Audi „Artemis”. Brzmi to bardzo tajemniczo i zapewne wielu z was się zastanawia – co to takiego? Otóż ma to być samochód elektryczny, który powstanie w ciągu zaledwie 4 lat (premiera w 2024) i będzie przełomowy. Przede wszystkim to bardzo krótki okres od momentu rozpoczęcia prac do wprowadzenia do sprzedaży i to już pierwsze “osiągnięcie”. Dalej robi się jeszcze ciekawiej jeśli spojrzymy na technologiczne zakresy.
Samochód tworzony pod nazwą Audi „Artemis” ma wykorzystać całą technologię dostępną w grupie Volkswagena. Nie tylko to co udało się osiągnąć w Audi w zakresie elektryków, ale każda marka wchodząca w skład gruby VAG udostępni swoją technologię. To ma nie tylko korzystny wpływ na czas pracy nad nowym modelem, ale również wymierne korzyści dla innych marek, które później z nowo powstałej technologii będą korzystać. To nie będzie kolejny samochód w ofercie, ale cały ekosystem wokół samochodu, który zakłada rozwiązanie problemów podczas całego użytkowania auta. Może to mieć znaczący wpływ na finalny odbiór produktu.
Volkswagen planuje do 2029 roku mieć 75 zelektryfikowanej gamy modelowej. To ambitny cel, dlatego wymaga on zdecydowanych środków. Audi „Artemis” ma zapewnić wszystkie wymagane zasoby z pomocą całej grupy i nadać zawrotne tempo tworzeniu następnych projektów. Nie wiadomo jeszcze nic na temat wyglądu nowego modelu, ale miejmy nadzieję, że Audi zaskoczy nas również w tej kwestii. Pamiętamy doskonale model PB18 e-tron, który swoim agresywnym wyglądem skradł serca wielu osób. Może następnym elektrykiem z logo Audi będzie właśnie taki sportowy samochód? Zapewne bliżej premiery poznamy więcej szczegółów.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.