Audi zaprezentowało właśnie swoje wcielenie hybrydowej wersji, znanej z innych marek grupy VAG, pod nazwą A3 Sportback 45 TFSI e. Czy jest to auto warte uwagi?
Audi idzie zgodnie z trendami grupy VAG i po tym jak widzieliśmy nowego CUPRA Leona w salonach, pokazuje nam swój wariant, czyli A3 Sportback 45 TFSI e. Jeśli dokładnie oglądaliście nową Skodę Octavia RS iV czy Volkswagena Golfa GTE, to doskonale wiecie czego się spodziewać. Tak naprawdę jest to dokładnie ten sam zespół napędowy, chociaż w przypadku Audi nie przybiera on specjalnie sportowej formy. Nic zresztą dziwnego, w przypadku tej marki spodziewamy się czegoś więcej od auta z dopiskiem S czy RS, niż 245 KM. Wielu zaryzykowałoby twierdzenie, że tam gdzie CUPRA się kończy, tam Audi dopiero się zaczyna i coś w tym jest, ale przejdźmy na chwilę jeszcze do samej jednostki napędowej.
Pod maską mamy oczywiście silnik spalinowy o pojemności 1.4 litra, który generuje 150 KM i 250 Nm. Do tego silnik elektryczny dokłada 80 kW i 330 Nm, chociaż jak wiemy, te liczby się nie sumują prostoliniowo. Łącznie mamy 245 KM i 400 Nm, co jest dobrym wynikiem, który na pewno pozwoli na nieco bardziej dynamiczną jazdę. 96 pryzmatycznych ogniw w akumulatorze litowo-jonowym pozwala na przechowywanie 13,0 kWh energii, co z kolei przekłada się na zasięg około 65 km tylko w trybie elektrycznym (w tym trybie pojedziemy maksymalnie 140 km/h). Producent deklaruje, że setkę osiągniemy w 6,8 sekundy, a prędkość maksymalna to 232 km/h. Zatem nie ma się czego wstydzić.
Z wizualnych aspektów, na pewno warte uwagi są przednie reflektory LED, które mają charakterystyczny motyw litery “E”, aby podkreślić elektryczne elementy napędowe. Podobno w wersji RS ma być motyw szachownicy – byłoby ciekawie. W standardowym wyposażeniu auta znajdziemy między innymi Audi Drive Select, sportowe fotele, przyciemniane szyby, dwustrefową automatyczną klimatyzację i dostęp bez kluczykowy. W Niemczech można już zamawiać auto w salonie. Ceny startują od 40 395,29 EUR (41 440 EUR z 19% VAT). Klienci mają prawo do dotacji z rządu w wysokości 6 750 euro, więc finalnie za podstawę zapłacimy niecałe 35 tysięcy euro – dużo? mało? Oceńcie sami, a my czekamy na polski cennik dla tego modelu.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.