Japończycy przyzwyczaili nas do trzymania się tradycji, jednak Toyota pokazując prototyp GR GT3 zaskakuje. Czy model czeka jakaś przyszłość?
Bazowanie na nostalgii nie jest niczym obcym w dzisiejszych czasach. Ze zjawiskiem tym spotykamy się na każdym kroku: na seansach kinowych, grach czy innych tworach popkulturowych. Motoryzację również to nie ominęło, bo producenci lubią nawiązywać do swojego dziedzictwa, tworząc nostalgiczne wcielenia pojazdów, które pokochaliśmy w przeszłości. Obecna moda na retro zaczęła się na początku wieku od takich aut jak Mustang, PT Cruiser czy Fiat 500. W dzisiejszych czasach objęła jednak sporą część stylistyki samochodów sportowych. Nowe Alpine A110, Challengery, nowe Lamborghini Countach, nowy Nissan Z, wymieniać można w nieskończoność. Nie ominęło to również Toyotę. Japończycy zdołali już wskrzesić Suprę, stworzyć nowe modele nawiązujące do legendy Corolli AE86, czy nawiązać do rajdowej historii w GR Yarisie. Dlatego też sporym zaskoczeniem stał się zapowiedziany niedawno prototyp Toyota GR GT3 Concept, który wydaje się czymś zupełnie nowym dla tego producenta.
Zaprezentowany na tegorocznym Tokyo Auto Salon prototyp wywołał sporo emocji. Pokazany samochód jest czymś zupełnie nowym i niespotykanym w gamie modelowej Toyoty. Przypomina ona proporcjami obecnego Mercedesa AMG GT. Zaglądając w historię Toyoty dekady wstecz, budzi z kolei najsilniejsze skojarzenia z legendarnym już 2000GT.
Do tego dochodzi nazwa, która sugeruje, że mamy tutaj do czynienia z samochodem tworzonym pod popularną homologację wyścigowej GT3. Oczywiście, Toyota posiada już w swojej ofercie Suprę w klasie GT4. Co za tym idzie, naturalnym byłoby stworzenie również auta klasę wyższego, w oparciu o dotychczasowy model. Toyota wraz z Gazoo Racing swoim konceptem chcieli jednak pokazać, że dla nich priorytetem jest przenoszenie torowych doświadczeń na drogi, a nie dostosowanie drogowych pojazdów pod tor.
Na nasze nieszczęście, dostaliśmy tylko sam samochód bez żadnych konkretnych informacji. Nie wiemy, z jaką specyfikacją techniczną mamy do czynienia, oraz czy w ogóle ten samochód zwiastuje coś więcej. Osobiście liczę jednak, że temat w następnych miesiącach czy latach się rozwinie, a my doczekamy się zarówno torowych, jak i wyścigowych wersji tego prototypu.
Foto. materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments