Dyrektor generalny Formula One Group Chase Carey jest zdania, że kalendarz z rotacyjnymi wyścigami zostanie wprowadzony już za parę lat.
Formuła 1 w tym szalonym 2020 roku spisała się na medal. Królowa motorsportu była pierwszym globalnym sportem, który wrócił do względnej normalności w swoim funkcjonowaniu. Rygorystyczne normy sanitarne, przemyślany i długi kalendarz oraz tory, które okazały się naprawdę interesującymi arenami – to wszystko sprawiło, że z sezonu praktycznie straconego, F1 wspięła się na wyżyny popularności, jakiej nie miała od lat. Nic dziwnego – ludzie byli głodni sportowych emocji, a ta seria była im w stanie je zapewnić jako jedna z pierwszych na świecie. Duża w tym zasługa CEO Formuły 1. Choć Chase Carey lada moment opuści tę posadę w dość mieszanej atmosferze, tak pod tym względem z pewnością trzeba oddać mu to, co jego.
Irlandczyk przeprowadził serię przez naprawdę trudny okres, lecz koniec końców jej notowania naprawdę wzrosły. I to dosłownie. Jeszcze w marcu po katastrofie związanej z nieudanym wyścigiem w Melbourne akcje Liberty Media Formula One Series można było kupić za lekko ponad 18 dolarów. Każde doniesienie o powrocie do ścigania wiązało się z entuzjastycznym skokiem wartości akcji. Teraz cena stabilizuje się w okolicach 37 dolarów. Wciąż nie jest to pułap sprzed wybuchu pandemii (44-45 dolarów), lecz wzrost i tak robi spore wrażenie.
Carey zostanie po nowym roku zastąpiony na stanowisku dyrektora generalnego F1 przez Stefano Domenicalego. Obecna głowa serii zostanie jednak w niej jako niewykonawczy przewodniczący… jakkolwiek dziwnie to nie brzmi. Irlandczyk zdradził też kolejne plany Formuły 1 dotyczące obecnej sytuacji, a także przyszłości serii. Jednym z tematów był kalendarz, który w przyszłości ma zostać jeszcze bardziej poszerzony.
Wiele miejsc, w które zawitaliśmy w tym roku wyraziło zainteresowanie nowymi wyścigami. Inne państwa są zaś przekonane do organizacji wyścigów bardziej niż kiedykolwiek. Przewidujemy rozszerzenie kalendarza do 24 wyścigów na przestrzeni następnych kilku lat. Prawdopodobnie kilka rund byłoby w rotacji, co pozwoliłoby na pozyskanie kilku nowych partnerów. Długoterminowe współprace wciąż są jednak naszym priorytetem.
Chase Carey
Formuła 1 jak żaden inny sport poradziła sobie ze skutkami pandemii. Carey naturalnie cieszy się z tego, lecz równocześnie zastrzega, że Liberty Media wciąż musi być czujne.
Nie tylko utrzymaliśmy, ale również umocniliśmy relacje z promotorami. Ukończyliśmy tworzenie porozumień i nowych kontraktów na przyszły rok. Planujemy wydarzenia z widzami, które dostarczą doświadczenia bliskiej normalności i przewidujemy, że nasze ustalenia wejdą w życie. Staramy się również o przywrócenie na wyścigi Paddock Clubu, dla którego szykujemy naprawdę świetne plany.
Chase Carey
Udowodniliśmy, że możemy bezpiecznie przemieszczać się i organizować nasze wyścigi. Promotorzy dostrzegają również potrzebę pójścia naprzód i otwartego zmagania się z wirusem. Wciąż jesteśmy jednak przygotowani na nieznane.
Foto. materiały prasowe serii