Fernando Alonso miał okazję zasiąść dziś w samochodzie Renault w ramach dnia filmowego. Hiszpan nie spodziewał się on, że auto spisze się tak dobrze.
Fernando Alonso nareszcie dostał okazję do przetestowania bolidu F1. Jego stary-nowy pracodawca, czyli Renault wykorzystało swoją możliwość odbycia dnia filmowego na torze Circuit de Catalunya, aby Hiszpan mógł zasiąść w samochodzie Formuły 1 zanim ponownie powróci do stawki w 2021 roku, tym razem w zespole Alpine. Były to pierwsze kółka Alonso w bolidzie F1 od dwudniowego testu w Bahrajnie w kwietniu 2019, który odbył się pod skrzydłami McLarena. Teraz nadarzyła się szansa na odświeżenie sobie zachowania pojazdu i choć minimalnego wyczucia jego zachowania.
Czuję się świetnie z tym, że po dwóch latach mogę ponownie poczuć prędkość tych aut, moc hamowania. Tu wszystko zakręt po zakręcie dzieje się tak szybko. Miło było poczuć to kolejny raz.
Fernando Alonso
Dla Hiszpana był to bardzo ważny moment, ponieważ było to jego pierwsze zetknięcie z najnowszym bolidem Renault. Nando przyznał jednak, że osiągi i zachowanie auta go zaskoczyło. Co najważniejsze, pozytywnie.
Samochód jest dla mnie miłą niespodzianką. Wiemy, że radzi on sobie dobrze od ostatnich kilku wyścigów, ale mimo wszystko czułem w nim pewnością duży potencjał. Ma też bardzo dobrą przyczepność. Ostatni raz jeździłem z silnikiem Renault i poczułem, że jednostka poszła o krok do przodu, co jest dość ważne. Wszystko działało tak, jak należy.
Fernando Alonso
Hiszpan zaznaczył jednakże, że nie był to zwyczajny dzień testów, a tylko dzień filmowy dla Renault. Nie mógł więc pokazać pełni możliwości auta, choć i tak nie chciał i nie był w stanie tego zrobić.
Mieliśmy trochę do zrobienia w kwestii filmowania, więc były kamery, były drony podążające po torze. Dzisiaj było jednak trochę presji i ciężkiej pracy. Nie byłem też w stanie zmaksymalizować osiągów samochodu, ponieważ nie jestem jeszcze odpowiednio do tego przygotowany. Ale i tak jestem szczęśliwy z dzisiejszego dnia.
Fernando Alonso
Foto. materiały prasowe Formuły 1
Comments