Formuła 1 powstała w zasadzie z przypadku, ale od zawsze przyciąga ogromną ilość osób, które na żywo lub przed telewizorem oglądają zmagania najlepszych kierowców
Pierwszy wyścig mistrzostw świata Formuły 1 odbył się 13 maja 1950 roku na torze Silverstone. Rywalizację kierowców obserwowało aż 200 tysięcy widzów, w tym brytyjska rodzina królewska na czele z królem Anglii, Jerzym VI Windsorem. Nikt wtedy się nie spodziewał, że ten wyścig zainauguruje jeden z najbardziej rozpoznawalnych sportów na świecie. W dzisiejszych czasach miliony kibiców podziwiają wyścigi najszybszych bolidów na świecie w różnych miejscach globu. Obecne bolidy Formuły 1 mają liczne zabezpieczenia, kierowcy przechodzą regularne treningi wytrzymałościowe i testy medyczne. Kierowcy którzy się ścigają to światowa czołówka motosportu i mało kto może się z nimi równać umiejętnościami. Ale nie zawsze tak było.
Na samym początku cykl mistrzostw tworzyło siedem wyścigów. Sześć z nich odbywało się w Europie, a jeden w Ameryce Północnej – słynny Indianapolis 500. Dzięki temu zmagania można było nazwać Mistrzostwami Świata. Jednak przeważnie kierowcy startujący w europejskiej części nie brali udział w Indy 500, a zawodnicy biorący udział w Indy 500 nie brali udział w innych wyścigach F1 na Starym Kontynencie. Dlatego w historii Formuły 1 możemy odnotować aż 158 obywateli USA, którzy brali udział w wyścigach tej serii, mimo iż de facto nie przejechali żadnego wyścigu tej właściwej Formuły 1.
W międzyczasie w sezonie 1950 odbyło się jeszcze dodatkowo 18 wyścigów, w których udział brali kierowcy i bolidy F1, ale nie były to wyścigi zaliczane do klasyfikacji generalnej. Klasyfikacja obejmowała tylko i wyłącznie kierowców. Pod uwagę brano miejsca 1-5 i punktowano kolejno od zwycięzcy 8, 6, 4, 3, 2 pkt. oraz dodatkowo 1 pkt. za najszybsze okrążenie w wyścigu. Najszybsze okrążenie było liczone co do równej sekundy, bez setnych, więc w następnych latach zdarzało się, że kilku zawodników musiało się podzielić po równo jednym punktem za najszybsze okrążenie. Podczas GP Wielkiej Brytanii w 1954 było aż 7 kierowców, każdy z nich otrzymał po 0,14 pkt. Do klasyfikacji ogólnej sezonu brano pod uwagę tylko i wyłącznie wyniki z czterech najlepszych GP, jakie przejechał zawodnik. Dzięki temu po zwycięstwie w 4 wyścigach kierowca nie musiał brać udziału w dalszej części rywalizacji w sezonie, ponieważ miał zapewniony tytuł mistrzowski. Tytuł mistrza konstruktorów pojawił się dopiero w 1958 roku .
Pierwsze samochody miały 1,5-litrowe doładowane lub 4,5-litrowe normalne silniki umieszczone z przodu auta, a kierowcy mogli w trakcie wyścigu przejmować bolid kolegi z ekipy. Czasami się zdarzało że zdobytymi punktami, a nawet zwycięstwem obydwaj kierowcy musieli się dzielić po równo.
W wyścigach F1 mógł wziąć udział dosłownie każdy, pod warunkiem, że posiadał bolid zbudowany w odpowiedniej specyfikacji. Zespoły fabryczne, zespoły prywatne lub też osoby prywatne, które miały swój własny bolid, osoby, które kupowały bolid z wyścigu na wyścig na miejscu oraz osoby, które kupowały starsze modele innych zespołów. Jeden zespół mógł wystawić dowolną ilość bolidów na wyścig, czasem to był 1 bolid, a czasem to było nawet 6 bolidów w jednym zespole.
Podczas niektórych wyścigów ścigały się jednocześnie bolidy w specyfikacji Formuły 2 w swojej własnej klasie, przy okazji zdobywając także punkty w klasyfikacji Formuły 1.
Kierowcy nie posiadali żadnych zabezpieczeń, za kaski służyły im albo pilotki z czasów II Wojny Światowej albo hełmy, których używano w innych dyscyplinach np. rugby. Kombinezony nie istniały, kierowcy przeważnie jeździ w tym co nosili normalnie na co dzień. Wnętrze bolidu nie posiadało żadnych wytrzymałych zabezpieczeń kokpitu, nawet brakowało pasów. Krótko mówiąc, każdy wypadek mógł przynieść katastrofalne skutki.
Jeśli chodzi o wiek to w latach 50 przeważnie ścigały się osoby tuż przed czterdziestym rokiem życia. Najstarsi kierowcy mieli nawet ponad 50 lat. Wysportowanie fizyczne nie miało jeszcze żadnego znaczenia, ponieważ przeciążenia w bolidach, ich możliwości i warunki pozwalały na starty osób w i tak już zaawansowanym wieku, jak na sport wyścigowy.
Wyścigi były wytyczone albo na profesjonalnych torach albo na ulicach lub autostradach. Uliczne trasy przeważnie nie posiadały trybun i infrastruktury, która zapewniała bezpieczeństwo kibicom, dlatego dochodziło do wypadków śmiertelnych z udziałem publiczności. Były też znacznie bardziej niebezpieczne z powodu obecności słupów wysokiego napięcia, płotów przy domach mieszkalnych itp.
Generalnie Formuła 1 w latach 50 była sportem maksymalnie ekstremalnym i chaotycznym. Bezpieczeństwo nie istniało, milimetrowe pomyłki mogły zakończyć się śmiercią, a sami kierowcy dawali z siebie wszystko. W późniejszych latach rozwój sytuacji i postęp technologiczny zdecydowanie odmienił oblicze Formuły 1, która jest obecnie czymś zupełnie innym, niż to, co było na samym początku. Jednak dwie cechy pozostały niezmienione – zawrotna prędkość i walka o każdy milimetr toru
Foto. prawa autorskie zachowują autorzy zdjęć, a te zostały użyte na mocy cytatu