Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Tradycja jest świetnym powodem do tworzenia unikatowych samochodów, a jeszcze lepiej, gdy trafiają one do bardzo limitowanej sprzedaży i tak mogła postąpić właśnie Alfa Romeo

Mille Miglia jest dla Włochów tym czym Rajd Barbórka dla Polaków tylko mówimy o nieco dłuższej tradycji i większej skali wydarzenia. Niemniej jednak warto wspomnieć, że wielu producentów jest bardzo ściśle powiązanych z tym wyścigiem po kraju, bo to właśnie podczas pokonywania morderczych dystansów mogli testować swoje samochody i zaistnieć w świecie motoryzacji. Z tej właśnie okazji Alfa Romeo wypuściła prawdziwy 1 of 1 modelu Giulia w kolorze złotym.

Dlaczego akurat taki kolor i odcień? Podobno ma to nawiązywać do samochodów Alfy Romeo produkowanych w latach 60. i 70. XX wieku, bo właśnie wtedy stosowano podobne malowanie. Jest to oddanie hołdu kierowcom, który zasiadali wtedy w tych samochodach i dumnie prowadzili konstrukcje Alfy. Dlatego jeśli uważacie złote oklejenie za kicz to tutaj jego użycie ma sensowne wytłumaczenie, więc nie wypada najgorzej.

Jeżeli spodobała Wam się taka wersja to nie mam dla Was dobrych wiadomości. Samochód nigdy nie trafi do salonów, a Alfa nie ma nawet w planach wystawić na sprzedaż tej jednej sztuki. Szkoda, bo złota Giulia Quadrifoglio wyróżniałaby się na drodze jeszcze bardziej. Szczególnie, jeśli byłaby lekko wzmocniona i limitowana do na przykład 200 czy 300 egzemplarzy.

Przypomnijmy, że pod maską Alfy Romeo Quadrifoglio umieszczony jest V6 o pojemności 2.9 litra, który generuje 510 koni mechanicznych. Samochód jest konkurencją dla Mercedesa C63s i szczerze mówiąc, warto zastanowić się czy włoska propozycja nie okaże się lepsza. Na dzień dzisiejszy jest to najmocniejsza konstrukcja w gamie Alfy, ale dużo mówi się o wprowadzeniu następcy samochodów z serii C, które będą korzystać z napędów hybrydowych.

Foto. Carscoops

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *