Bawarski producent oszalał zapowiadając 25 modeli zelektryfikowanych i jeszcze bardziej zwariował myśląc o hybrydowym M140e
To jedna z najgorszych informacji jaką można usłyszeć od producenta samochodów – “stworzymy sportowy samochód, ale dla pewności wciśniemy tam silnik elektryczny, tak na zaś”. Mniej więcej taki przekaz płynie od BMW i jeśli plotki się potwierdzą to na rynek w 2020 roku wejdzie M140e. Dopiero co BMW pokazało przednionapędową serię 1 i choć wiele osób narzekało, że “no przecież jak to BMW bez napędu na tył?”, to ostatecznie wyszło całkiem przyjemnie, a ich obawy były niepotrzebne. Teraz jednak mamy rozwiane wątpliwości odnośnie powrotu M1 i jednocześnie wiemy, że do gamy BMW dołączy 25 modeli zelektryfikowanych.
Na dzień dzisiejszy mówi się, że samochód będzie wyposażony w silnik spalinowy o pojemności 2-litrów, który wygeneruje 300 KM i 400 Nm. Do tego dołączy jednostka elektryczna o mocy 80-100 koni, co łącznie ma dać około 400 KM. Do kompletu trafiają baterie o pojemności 35 kilowatogodzin, a to pozwoli na przejechanie dystansu 80-120 km na samym prądzie. Całkiem dobry wynik jak na hybrydę, szczególnie taką ze sportowym zacięciem. Podobno silnik ma być wyposażony w układ wtrysku wody, co wpływa na jego wydajność, jednak nie jest to potwierdzona informacja, a zasłyszana plotka.
Wizualnie wielkich zmian nie należy oczekiwać, co najwyżej BMW wykorzysta niebieskie akcenty do podkreślenia źródła napędu i przy okazji zaimplementuje je do nadania sportowego charakteru. Możliwe, ze projektanci pokuszą się o modernizację grill, jak to miało już miejsce w hybrydowych odmianach. Jednak patrząc na obecny kształt i design serii 1 nie trzeba nic zmieniać, bo auto jest świeże i konkurencyjne wizualnie.
Dla BMW to szansa, aby konkurować z Mercedesem A45 AMG i przy okazji przyzwyczaić klientów do elektrycznej ery, bo 25 modeli (12 hybryd – 13 pełnych elektryków) wykorzystujących prąd to spora część gamy, a modele i3 oraz i8 nie będą miały bezpośredniego następcy, a szkoda, bo gdyby obniżyć cenę i3s zwiększając tym samym zasięg otrzymalibyśmy naprawdę dobry samochód do miasta i weekendowe wyjazdy dla 2 osób. i8 również szkoda, bo tyle frajdy ile daje to auto to niejedno M nie jest w stanie dać.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.